Więcej informacji o Polsce i świecie przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Przestępczość w stolicy Katalonii osiąga poziom sprzed pandemii, dlatego władze porządkowe podjęły decyzję o zwiększeniu swoich działań. Codziennie ulice patroluje 1000 mundurowych, w sezonie letnim zatrudnionych zostanie dodatkowo 349 funkcjonariuszy.
Straż Miejska podaje, że latem 2018 i 2019 roku w Barcelonie odnotowano ok. 300 kradzieży dziennie i czterdzieści brutalnych napadów rabunkowych. Biorąc pod uwagę te dane, władze postanowiły dobrze przygotować się na rozpoczynający się sezon. "Nie ma co się niepokoić, najbliższe miesiące nie będą jedenastą plagą Egiptu, ale musimy walczyć o porządek w mieście. Musi być jasne, że zasady muszą być przestrzegane, aby zagwarantować bezpieczeństwo wszystkim obywatelom" – tłumaczył Albert Batlle, zastępca burmistrza ds. Bezpieczeństwa Rady Miejskiej.
Hiszpańskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych informuje, że w 2018 roku w Barcelonie dochodziło do średnio 12 napadów na godzinę. Rok później mieszkańcy tak bardzo bali się o własne bezpieczeństwo, że tworzyli nawet własne "patrole kryminalne". Podczas pandemii Katalończycy mogli odetchnąć, ale po luzowaniu obostrzeń kradzieże znowu się nasiliły. Tylko w jeden majowy weekend aresztowano ponad 80 osób. Zdaniem policji złodzieje w tym roku mogą bardziej zaznaczyć swoją obecność, dlatego obawia się, że będzie dochodzić do większej liczby kradzieży niż w 2019 roku.
Funkcjonariuszy nie tylko będzie więcej na ulicach, ale także na plażach. 90 policjantów będzie patrolować wybrzeże pieszo, korzystając ze skuterów, samochodów, rowerów, quadów i dwóch łodzi.
Policjanci ostrzegają, że za niewłaściwe zachowanie, które przyciąga kieszonkowców, turysta może zostać ukarany wysoką grzywną. Hiszpańskie media tłumaczą, że na celowniku mundurowych znajdą się pijani i agresywni turyści. Ci ostatni noc, zamiast w hotelu, mogą spędzić w areszcie policyjnym. Aby nie wyróżniać się z tłumu, policjanci będą pilnować porządku po cywilnemu.
Lokalne media mają nadzieję, że dzięki takim działaniom Barcelona pożegna się z reputacją stolicy kieszonkowców. National Geographic podaje, że uliczny złodziej w tym mieście może "zarobić" nawet 8 tys. euro dziennie.
Źródła: elpais.com / 20minutos.es