Chorwacja jest przez Polaków wręcz obleganym turystycznie miejscem. Jadąc tam, możemy spotkać swoich rodaków niemalże wszędzie. Czynnikiem, który wzmacniał atrakcyjność tego kraju są niskie koszty związane zarówno z wykupieniem oferty jak i cenami na miejscu. Wartość jednej kuny, bo tak brzmi nazwa oficjalnego środka płatniczego w Chorwacji, w przeliczeniu wynosi 61 polskich groszy.
Nic zatem dziwnego, że tak piękne miejsce w połączeniu z małymi cenami przyciąga turystów. Sytuacja jednak może ulec zmianie, gdyż kraj ten wkracza niebawem do strefy ero, a co za tym idzie, może być drożej.
Więcej ciekawych artykułów o podróżach znajdziecie na naszej stronie głównej Gazeta.pl.
Z oficjalnych doniesień medialnych wynika, że Chorwacja aktywnie pracuje nad wkroczeniem do strefy euro. Przykładem może być wpis zamieszczony na Twitterze Prezes Europejskiego Banku Centralnego, Christine Lagarde:
Chorwacja kontynuuje swoją europejską podróż i dąży do tego, by stać się dwudziestym krajem UE, który przyjmie euro
- oraz dodaje:
Cieszę się, że mogłam spotkać się z premierem Andrej Plenkovic na #WEF22 i wspólnie zastanowić się nad ostatnimi postępami Chorwacji.
Jak dowiadujemy się z jednego z chorwackich portali informacyjnych, HRT vijesti Premier, Andrej Plenković, ogłosił, że od 5 września 2022 rozpocznie się okres przejściowy wkraczania do strefy euro. Oznacza to, że ceny w sklepach, lokalach gastronomicznych czy punktach usługowych będą podawane w kunach i euro.
Podobnie będzie także przez cały przyszły rok. Do końca 2023 r. trwać będzie także operacja wymiany będących obecnie w obiegu 36 mld kun w gotówce. Obywatele będą mogli je bezkosztowo wymienić w bankach na euro albo wydać w sklepach do końca przyszłego roku, choć obowiązywać będzie już nowa waluta.
Nowa waluta będzie obowiązywać w Chorwacji od 2023 roku. Jednak nie oznacza to, że jest zupełnie obca mieszkańcom czy turystom. W euro można zapłacić na autostradach, w hotelach czy na lokalnych straganach z pamiątkami. Turyści jednak przestrzegają, aby na stoiskach unikać używania euro, gdyż sprzedawcy stosują czasem niekorzystny przelicznik, a w dodatku obliczoną przez siebie resztę wydają w kunach, a nie w euro.
Podroze.gazeta.pl jest dla Was i dla Was piszemy o podróżach. Nie oznacza to jednak, że nie pamiętamy i nie myślimy o Ukrainie. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie w tych miejscach: wiadomości.gazeta.pl, kobieta.gazeta.pl/ukraina.