Więcej podobnych tematów znajdziesz na Gazeta.pl
Doświadczeni podróżnicy, osoby, które często latają samolotami, doskonale wiedzą – nawet jeśli na dworze jest upalnie, do samolotu warto wziąć kurtkę, bluzę, a nawet szalik. Nikogo nie dziwi nawet widok osób w czapce. W samolotach jest bowiem zimno. Dodatkowo nawiewy zimnego powietrza skierowane w nasze twarze nie zapewniają przyjemnych doznań.
Niska temperatura w samolotach to standard. A raczej wymóg. Pamiętajmy więc, aby zawsze mieć przy sobie ciepłe ubranie. Jeśli nie wzięliśmy bluzy do bagażu podręcznego, zawsze możemy też poprosić obsługę samolotu o koc czy skarpetki. Ale dlaczego właściwie w samolotach jest tak zimno?
Niskie temperatury w samolotach są związane z… naszym zdrowiem. Obsługa obniżając temperatury klimatyzacji dba o zdrowie pasażerów. Zastanawiające, prawda?
Okazuje się jednak, że w ten sposób załoga zapobiega omdleniom wśród pasażerów. Korelację między omdleniami a ciśnieniem i temperaturą w samolotach pokazują na przykład badania American Society for Testing and Materials.
Wnioski są tu proste. Pasażerowie mdleją o wiele częściej na pokładzie samolotu niż na lądzie z powodu anoksemii. Jest to niedotlenienie organizmu. Częściej zdarza się ono właśnie z powodu różnic w ciśnieniu, podwyższonej temperatury w kabinie. Gdy jest ciepło, czujemy się gorzej, częściej zdarzają się nam omdlenia.
Niektórzy zwracają uwagę jednak na to, że nowoczesne samoloty mają bardzo zaawansowane technologie. Nie jest konieczne aż takie wyziębianie kabin.