Więcej informacji o podróżach za granicę znajdziesz na stronie Gazeta.pl.
Chorwacja to kraj oblegany przez turystów. Wiele osób odwiedza go, ponieważ w Dubrowniku kręcono serial "Gra o Tron". Miasto to "grało" rolę Królewskiej Przystani, w której odbywały się niektóre kluczowe dla serii wydarzenia. Państwo to przyciąga również niskimi cenami oraz tanimi biletami lotniczymi. Jednak nie zawsze tak było. Przed laty Chorwacja uchodziła za najdroższy pod tym kątem kraj Europy.
Chociaż Chorwacja jest atrakcyjna pod względem turystycznym, to linie lotnicze przez lata pomijały kraj w procesie otwierania nowych siatek lotniczych. Przyczyną takiego stanu rzeczy była drożyzna na lotniskach. Ryanair z czasem jednak zmienił retorykę. Na samym początku skupił się na Zadarze, by w 2021 roku otworzyć bazę operacyjną w Zagrzebiu. To zagranie wywołało oburzenie u lokalnego przewoźnika, czyli Croatia Airlines. Portal fly4free24.pl podaje, że wiele wskazuje na to, iż Chorwacja może być najbardziej obleganym przez turystów krajem.
Aktualny rozkład lotów pokazuje, że lotami do i z Chorwacji zajmować się będzie aż 66 przewoźników. Wykonają oni 34 tysiące rejsów, czyli prawie tyle samo, co w 2019 roku (zanim na dobre rozpętała się pandemia koronawirusa). Pierwsze miejsce zajmuje tutaj Ryanair, a z oficjalnych danych wynika, że lotami zajmą się również Croatia Airlines, easyJet, Lufthansa oraz Eurowings. Po przeliczeniu wychodzi, że przewozy obejmą 460 tras i 131 połączeń z zagranicznymi miejscowościami. Ruch lotniczy będzie rósł w Zagrzebiu i Splicie. Jednak w porównaniu z rokiem 2019, liczba przewozów najbardziej zwiększy się w Zadarze (o 63 proc.). Jak będzie wyglądać sprawa z ruchem turystycznym? Do Chorwacji wybiorą się głównie turyści z Hiszpanii, Francji, Włoch, Wielkiej Brytanii oraz Holandii.
Polscy turyści częściej wybierają wypoczynek nad Adriatykiem. Z roku na rok liczba zainteresowanych Chorwacją turystów się zwiększa. W 2021 roku między dwoma krajami latały samoloty, które przewiozły 212 tysięcy osób, czyli o 2,5 proc. więcej niż w 2020 roku. W nadchodzące wakacje ruch turystyczny może się zwiększyć. Niedawno LOT opublikował informację o tym, że zamierza otworzyć 28 połączeń tygodniowo na siedmiu trasach. Będą to loty do:
Polski przewoźnik podaje również, że liczba foteli zwiększy się o pięć procent.
Ryanair również uruchomi swoje połączenia. Turyści będą mogli wybrać się do Zadaru z Poznania, Wrocławia Gdańska, Krakowa i Modlina, zaś do Puli polecą z Poznania. WizzAir natomiast ma zamiar skupić się na Splicie. Tam udamy się z lotnisk z Krakowa, Gdańska, Warszawy, Katowic, Krakowa, Wrocławia, Poznania i Lublina.
Podróże.gazeta.pl jest dla Was i dla Was piszemy o podróżach. Nie oznacza to jednak, że nie pamiętamy i nie myślimy o Ukrainie. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie w tych miejscach: wiadomości.gazeta.pl, kobieta.gazeta.pl/ukraina.