Czy tanie linie lotnicze przestaną się opłacać? "Ryanair zapowiada, że ceny biletów będą rosły"

Prezes Ryanair Michael O'Leary twierdzi, że ceny biletów lotniczych będą rosły. Winę za to ponosi ogromne zainteresowanie wakacjami na plażach europejskich - podaje BBC.

Interesujesz się nowinkami związanymi z podróżowaniem? Więcej informacji znajdziesz na stronie Gazeta.pl.

Zobacz wideo Chorzów. Kierowca zignorował znaki i zaliczył "skok" przez rondo

Jak podaje BBC, niskie ceny biletów mają utrzymać się jedynie do czerwca bieżącego roku. Prezes Ryanair spodziewa się jednak, że z czasem będą one wzrastać. Jest to spowodowane tym, że coraz więcej osób wybiera europejskie plaże na kierunek wakacyjny.

Za lot do popularnych kurortów w szczycie sezonu zapłacimy więcej

Michael O'Leary w rozmowie z BBC podkreślił, że niskie ceny utrzymają się do czerwca. Z czasem mają wzrastać i w szczycie sezonu osiągnąć maksimum.

Na podstawie około 50 proc. wszystkich rezerwacji spodziewamy się, że ceny wzrosną o jednocyfrowy procent

- dodał. Stwierdził również, że w zimę koszty wyjazdów mogą być niższe. Podkreśla jednak, że to jeszcze nie czas na tego typu rozważania. 

Istnieje obawa przed recesją, a w przypadku recesji najtańszym przewoźnikiem w Wielkiej Brytanii i Europie jest Ryanair. Możliwe, że osiągniemy lepsze wyniki, ponieważ możemy utrzymać niższe ceny

- powiedział. 

Turyści późno rezerwują podróże. To pomaga wyjść firmie z kryzysu

Pandemia COVID-19 nie oszczędziła linii lotniczych. Prezes O'Leary wyraził nadzieję, że Ryanair powróci do rozsądnej rentowności w tym roku. Niskie ceny sprawiają, że turyści są zainteresowani podróżowaniem i rezerwują bilety. Często robią to na ostatnią chwilę, a krzywa rezerwacji przypomina czasy przed koronawirusem.

O'Leary dodał, że w tym roku ruch znacznie się poprawił. Przewoźnik obsłużył 97,1 mln klientów, w porównaniu do 27,5 mln w roku ubiegłym. Ma nadzieję, że liczba pasażerów zwiększy się do 165 mln. 

Linie lotnicze poinformowały również, że poniosły stratę w wysokości 355 mln euro. Na taki stan rzeczy wpłynął nowy wariant koronawirusa - Omikron oraz rosyjski atak na Ukrainę. Wojna przyczyniła się do wzrostu cen ropy, a dostawy z Rosji są utrudnione lub niemożliwe. 

Podróże.gazeta.pl jest dla Was i dla Was piszemy o podróżach. Nie oznacza to jednak, że nie pamiętamy i nie myślimy o Ukrainie. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie w tych miejscach: wiadomości.gazeta.pl, kobieta.gazeta.pl/ukraina.

Więcej o: