Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Coraz częstszym zjawiskiem jest tzw. podróż z zemsty, która oznacza powrót do ukochanych miejsc lub odkrycie nowych ciekawych zakątków po długiej przerwie spowodowanej pandemią COVID-19. Na czym dokładnie polega idea takiego podróżowania?
Kolejne kraje otwierają się po długiej przerwie spowodowanej pandemią. W mediach społecznościowych pojawił się w związku z tym nowy termin, który określa odkładane i długo wyczekiwane podróże. Termin podróż z zemsty pojawia się coraz częściej i wywołuje spore zainteresowanie.
Choć "zemsta" na ogół budzi negatywne skojarzenia, to jednak w tym przypadku chodzi o odwet na pandemii i samym wirusie, który pokrzyżował plany i zmienił całkowicie obraz wyjazdów. Idea podróży z zemsty podkreśla raczej umiłowanie do odkrywania nowych miejsc, zwiedzania i eksplorowania świata po długiej przerwie. Warto podkreślić fakt, iż dla wielu wakacje były odkładane przez dwa lata. Z tego powodu część osób jest w stanie wydać w 2022 r. więcej na podróże niż w przeszłości. Od 2020 r. niektórym udało się zaoszczędzić na wakacjach, dzięki czemu teraz mogą sobie pozwolić na bardziej elegancki hotel, luksusowy cel podróży czy bilet pierwszej klasy.
Szczepionki i spokojniejsza sytuacja epidemiologiczna na nowo pozwalają cieszyć się podróżowaniem, zwiedzaniem i nadrabianiem straconego czasu. Wakacje w 2022 r. wiele osób planuje spędzić za granicą. Nawet wysokie ceny nie stoją na przeszkodzie, by wyruszyć w długo odkładaną podróż, o czym wspominaliśmy w artykule: Wakacje w 2022 r. rekordowo drogie. Będzie tylko gorzej. Szef TUI Poland: Ceny wyższe nawet o 25 proc. Jak to jednak odnosi się do podróżowania z zemsty?
Podróże z zemsty to modne hasło medialne, które powstało w 2021 roku, kiedy świat zaczął się ponownie otwierać, a ludzie postanowili nadrobić stracony czas
- mówi Erika Richter, wiceprezes American Society of Travel Advisors w rozmowie z CNN.
Jednak podróże z zemsty mogą być utrudnione - nadal kilka miejsc na świecie boryka się z pandemią i obowiązują tam restrykcje. Wiele z nich pozostaje ściśle kontrolowanych lub nawet zamkniętych dla zagranicznych gości, jak choćby Szanghaj. Richter podkreśla jednak, że podróż z zemsty:
To inny sposób powiedzenia: "Hej, życie jest krótkie. Chcę zarezerwować tę podróż. Chcę spędzać więcej czasu z rodziną. Chcę połączyć się z ludzkością i naturą. Chcę odkrywać świat i szukać doświadczeń, dzięki którym czuję, że żyję".
Pandemia zmusiła świat do wielu zmian, nie tylko tych dotyczących podróżowania. Część pracodawców przekonała się do pracy zdalnej, która w niektórych miejscach funkcjonuje do dzisiaj pomimo zdjęcia obostrzeń. Dzięki takiemu modelowi pracy coraz więcej osób jest w stanie wykonywać swoją pracę z dowolnego miejsca na świecie, co daje im całkiem nowe możliwości.
Podróż z zemsty nabiera zatem nowego znaczenia. Niektóre miejsca otwarcie zabiegają o pracowników zdalnych. Karaibskie wyspy, takie jak Barbados i Anguilla, oferowały wizy specjalnie dla pracowników zdalnych lub "cyfrowych nomadów", co miało być ich sposobem na zwiększenie turystyki w kraju. Podobną sytuację możemy zaobserwować we Włoszech, gdzie wielu Amerykanów skuszonych atrakcyjną ofertą wykupuje domy za 1 euro i pracuje zdalnie z malowniczych miasteczek, wspierając lokalną gospodarkę.
***
Podroze.gazeta.pl jest dla Was i dla Was piszemy o podróżach, turystyce i wypoczynku. Nie oznacza to jednak, że nie pamiętamy i nie myślimy o Ukrainie. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie w tych miejscach: wiadomości.gazeta.pl, kobieta.gazeta.pl/ukraina.