Motorowodniacy zapewniają, że Bieszczady i Jezioro Solińskie są bliskie ich sercu i sugerują, żeby rozwiązać zaistniały konflikt w sposób kompromisowy. Akwen wodny miałby być zatem podzielony na dwie części; jedna z całkowitą strefą ciszy, a druga z ograniczoną strefą ciszy od godz. 9. do 18. Michał Klich z Yamaha Boat Team Poland, dodał, że takie rozwiązanie zastosowano na zalewie rożnowskim i jest respektowane przez wszystkich, a po 18. nie ma już ani jednego pojazdu na wodzie.
Przeczytaj więcej na stronie głównej Gazeta.pl.
Amatorzy pojazdów wodnych z napędem silnikowym proponują, aby linia graniczna przebiegała do Polańczyka przez cypel Werlas do cypla Solina, a południowa strona została całkowicie zamknięta. Uzasadniają to powierzchnią jeziora przy zaporze - ich zdaniem, jest na tyle duża, że każdy z wczasowiczów powinien znaleźć tam miejsce dla siebie, nie zawadzając przy tym innym.
Przedstawiciel Yamaha Boat Team Poland w rozmowie z portalem nowiny24.pl zwrócił uwagę, że strefa ciszy nie jest egzekwowana na równi wobec wszystkich:
Wiadomo, że wszyscy prominenci i osoby powiązane z biznesem, posiadający domy i majątki nad zalewem, od lat są poza obowiązującymi regułami i pływają motorówkami po całym jeziorze. Nasuwa się pytanie, czy naprawdę chodzi o ekologię i ciszę, czy o to, kto ma więcej pieniędzy i jaki ma status społeczny? Moim zdaniem jest to bardzo nie fair i nie może być tak, że są równi i równiejsi.
Pomysł ze środowiska motorowodniaków spotkał się z raczej negatywnym odbiorem. Pojawiły się głosy, iż Jezioro Solińskie nie jest w stanie pomieścić dużej ilości żaglówek, rowerów wodne i kajaków, a także skuterów i motorówek jednocześnie. Co więcej, przejeżdżające skutery wodne stwarzają zagrożenie dla ludzi użytkujących inne pojazdy wodne. Podkreślono również, że warunkowe dopuszczenie zezwoleń, między innymi z przyczyn administracyjnych wprowadzi niepotrzebne zamieszanie, którego skutki odczują po niedługim czasie sami motorowodniacy.
Podroze.gazeta.pl jest dla Was i dla Was piszemy o podróżach, turystyce i wypoczynku. Nie oznacza to jednak, że nie pamiętamy i nie myślimy o Ukrainie. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie w tych miejscach: wiadomości.gazeta.pl, kobieta.gazeta.pl/ukraina.