Piątka niedźwiedzi zamieszkała pod jednym z kalifornijskich domów. Nikt tego nie zauważył

Choć niedźwiedzie to jedne z największych ssaków lądowych, także im zdarza się zostać niezauważonymi. Doskonale obrazuje to sytuacja, która miała miejsce w jednym z niewielkich kalifornijskich miasteczek w okolicach Sacramento. Niedźwiedzica z młodymi spędziła zimę pod jednym z zamieszkałych budynków. Przez kilka miesięcy nikt nie zauważył zwierząt.

Czy da się przeoczyć fakt, że ważący kilkusetkilogramowy niedźwiedź znalazł sobie schronienie tuż pod naszym domem? Być może trudno to sobie wyobrazić, ale dokładnie taka sytuacja miała miejsce w South Lake Tahoe, miasteczku położonym w górach Sierra Nevada w Kalifornii.

Zobacz wideo Wyjrzeli przez okno i zobaczyli niedźwiedzia w basenie. Najpierw demolował śmietniki, potem chłodził się w wodzie

Szukasz podobnych treści? Sprawdź Gazeta.pl

Dziwne odgłosy dobiegające spod podłogi

Drapanie, mruczenie, chrapanie - na takie niepokojące odgłosy, które swoje źródło zdawały się mieć pod podłogą jego własnego domu, uskarżał się jeden z mieszkańców miasteczka. Jak podaje CNN mężczyzna postanowił zapytać swoich sąsiadów, czy oni również słyszeli te dziwne dźwięki. Nikt jednak tego nie potwierdził. Pomimo tego, właściciel domu nadal wciąż słyszał dobiegające spod podłogi hałasy, co więcej stały się one coraz głośniejsze.

Intruzi zdemaskowani

Po kilku miesiącach bezradności mężczyzna skojarzył, co przypominają mu te nietypowe odgłosy. Był przekonany, że brzmią zupełnie jak… mruczenie niedźwiedzi. Jak się okazało, przypuszczenia okazały się trafne. Potwierdziła je wezwana na miejsce organizacja BEAR League, zajmująca się działaniami na rzecz dzikich i wolnych niedźwiedzi. Członkowie organizacji sprawdzili dom i odkryli, że wolną przestrzeń pod budynkiem zamieszkało pięć niedźwiedzi.

Jak poinformowała w wywiadzie dla CNN szefowa organizacji BEAR League Ann Bryant, niedźwiedzie "wprowadziły się" do domu najprawdopodobniej w grudniu. Dodała także, że wbrew temu, co się powszechnie sądzi, niedźwiedzie nie hibernują, ale przechodzą zimą w stan tzw. odrętwienia.

Podczas interwencji okazało się jednak, że niedźwiedzie już wybudziły się z zimowego snu i zamierzały opuścić nielegalnie zajęty budynek.

Nagle wychodzi jedno młode, dwa młode, trzy młode, cztery młode. Kiedy zadzwonił mieszkaniec, nie zdawaliśmy sobie sprawy, że pod domem jest tak wiele niedźwiedzi.

- opisuje Ann Bryant. Pod podłogą domu schronienie znalazła dorosła niedźwiedzica i cztery niedźwiadki. Jak wyjaśniają członkowie organizacji, trzy maluchy zostały urodzone przez tę samicę, ale jeden został przez nią zaadoptowany.

Jak podają członkowie organizacji, cała piątka niedźwiedzi udała się w nieco mniej uczęszczane rejony miasta. Kilka dni później samica i młode próbowały ponownie odwiedzić swoje zimowe schronienie, ale wejście zostało zabezpieczone.

Niedźwiedzie coraz częściej trafiają do domów

Jak się okazuje ten przypadek nie jest odosobniony. Pracownicy organizacji regularnie publikują w swoich mediach społecznościowych informacje na temat niedźwiedzi, które odwiedzają podwórka, czy domy mieszkalne w okolicy. Taką "rozrywkę" upodobał sobie szczególnie jeden z przedstawicieli tego gatunku, ważący ponad 200 kg niedźwiedź o oryginalnym pseudonimie: Hank the Tank (Hank Czołg).

***

Źródło: CNN, BEAR League Facebook, Onet.pl

Podroze.gazeta.pl jest dla Was i dla Was piszemy o podróżach, turystyce i wypoczynku. Nie oznacza to jednak, że nie pamiętamy i nie myślimy o Ukrainie. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie w tych miejscach: wiadomości.gazeta.pl, kobieta.gazeta.pl/ukraina.

Więcej o: