Więcej informacji o Polsce i świecie przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Tureckie miasto Midyat, w którym dzisiaj żyje ok. 110 tys. mieszkańców, leży między rzekami Tygrys i Eufrat, na obszarze Górnej Mezopotamii. Przyjeżdżając tutaj, nie sposób przejść obojętnie wobec kamiennych domów, które w czasach starożytnych stworzyli syryjscy chrześcijanie. Jednak to, co najciekawsze, kryje się pod ziemią. Już w IX wieku p.n.e. pojawiła się wzmianka o "Matiate" (to dawna asyryjska nazwa miasta Midyat) co można tłumaczyć jako "miasto jaskiń". Najwyraźniej wraz z upływem lat znacznie udoskonalono umiejętności budowania nie na powierzchni, a pod ziemią.
Gdy dwa lata temu odnaleziono kolejną jaskinię podczas oczyszczania i konserwacji zabytkowych ulic i domów tamtejszej starówki, ustalono, że znajduje się w niej gigantyczna wręcz liczba korytarzy. Rozpoczęto więc prace wykopaliskowe, których efekt wprawił archeologów w ekscytację. Odkopano miejsca kultu, wielkie spiżarnie, studnie wodne i przejścia z korytarzami. Znaleziono również wiele artefaktów z II i III wieku naszej ery. Archeolodzy mówią o nim "Matiate", czym nawiązują do przeszłości.
"Matiate było nieprzerwanie wykorzystywane przez 1900 lat" – powiedział na łamach angielskojęzycznego tureckiego dziennika "Daily Sabah" Gani Tarkan, kierownik prac wykopaliskowych i dyrektor Muzem Prowincji Mardin. - "Zostało początkowo stworzone jako kryjówka albo miejsce, w którym można było znaleźć bezpieczne schronienie" - dodaje.
"To podziemne miasto zostało prawdopodobnie założone przez chrześcijan, którzy w II wieku naszej ery starali się ujść przed prześladowaniami ze strony Rzymian" - wyjaśnia archeolog. "Oceniamy, że tu, pod ziemią, mogło żyć przynajmniej od 60 do 70 tys. ludzi" - dodaje. To znaczna liczba. Dziś za duże uznaje się miasta liczące sto tysięcy mieszkańców.
Prace wykopaliskowe w Matiate są dalekie od zakończenia. Archeologom udało się dotychczas odsłonić tylko trzy procent jego powierzchni. Prace rozszerzono także na całą prowincję.
"Daily Sabah" donosi, że Midyat pełny kamiennych domów, zajazdów, meczetów, kościołów i klasztorów liczących tysiące lat nie może narzekać na brak turystów. Już jest atrakcją turystyczną, czymś w rodzaju skansenu. Teraz oczekuje się, że - po całkowitym odsłonięciu podziemnego miasta - liczba gości znacznie się zwiększy.
Gani Tarkan dodał, że podobne przykłady podziemnych miast znaleziono w Anatolii, ale Matiate mocno się wyróżnia. "Rodziny i grupy, które przyjęły chrześcijaństwo, na ogół schroniły się w podziemnych miastach, aby uciec przed prześladowaniami Rzymu. Możliwe, że w podziemnym mieście Midyat toczyło się życie".
W Kapadocji w prowincji Nevsehir, również przypadkowo w 1963 roku, odkryto inne podziemne miasto Derinkuyu. Podczas wykopalisk odkryto osiem podziemnych kondygnacji, a odsłonięta przez archeologów powierzchnia liczy łącznie 2500 m kw. Już dwa lata później pierwsi turyści mogli je zwiedzić. Najniższy odsłonięty do tej pory punkt znajduje się na głębokości 55 metrów pod ziemią. Co skrywają kolejne korytarze? Wciąż nie wiadomo, ponieważ do tej pory udało się odkopać tylko jedną czwartą tego miasta. W 1986 roku Derinkuyu zostało wpisane na listę UNESCO.
Podczas przebudowy Nevsehir, miasta w centralnej Turcji, w 2014 roku odkryto podobny obiekt, który już wkrótce zostanie udostępniony turystom. To podziemia miasta, a właściwie osada położona na skalnym stoku Kayasehir. Znaleziono tutaj ślady życia ludzi od VI wieku naszej ery po dziś dzień.
"Kayasehir stale się powiększa w miarę prac wykopaliskowych i dokonywanych podczas nich odkryć. To miejsce, które kryje w sobie jeszcze wiele niespodzianek. Do niektórych miejsc i tuneli nie udało nam się jeszcze dotrzeć, ale wiemy, że istnieją. Nowo otwarty tunel będzie można także pokonać pojazdami i Kayasehir będzie podziemnym miastem, do którego będzie można dotrzeć w różny sposób" - powiedział burmistrz miasta Nevsehir, Mehmet Savran, państwowej tureckiej agencji informacyjnej Anadolu Agency (AA). Nie ma wątpliwości, że już wkrótce miejsce to będzie chętnie odwiedzane przez turystów.
Tym bardziej że Kayasehir znacznie różni się od innych podziemnych miast. "Nazywamy je 'miastem baśniowych kominów'. Są w nim miejsca składające się z prawie tysiąca pomieszczeń, które z kolei składają się na centrum osadnicze na zboczu, ale nie biegnie ono w dół, tylko oplata to zbocze na różnych poziomach" - opowiada Semih Istanbulluolu, archeolog prowadzący prace wykopaliskowe w tym regionie.
Źródła: "Daily Sabah" / stykkultur.pl / Deutsche Welle