Więcej bieżących informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Od kilku miesięcy trwa konflikt pomiędzy PAŻP a kontrolerami ruchu powietrznego, którzy domagają się podwyżek oraz ulepszenia warunków pracy. W poniedziałek wieczorem w Dzienniku Ustaw opublikowano rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie wprowadzenia ograniczeń w ruchu lotniczym. To właśnie owy dokument wywołał kolejny spór - tym razem zareagował Ryanair.
Opublikowany w poniedziałek 25 kwietnia dokument wykazał listę nowych tras lotniczych i przewoźników, którzy będą obsługiwać je po 1 maja br. Z nowych informacji wynika także, że w maju lotniska w Warszawie i Modlinie będą działały od godz. 9.30 do 17.00. Oznacza to, że operacje lotnicze będą mogły być wykonywane wyłącznie między tymi godzinami, przy założeniu, że w tym czasie zostaną zapewnione służby żeglugi powietrznej.
Należy również podkreślić, że zgodnie z rozporządzeniem w ramach rejonu TMA Warszawa, na którym znajduje się też podwarszawskie lotnisko Modlin, pierwszeństwo wykonania będą miały operacje lotnicze na Lotnisku Chopina w Warszawie - a według listy ULC aż 19 z 32 priorytetowych połączeń będzie wykonywał LOT. Pozostałe linie lotnicze takie jak Ryanair, czy Lufthansa otrzymały minimalną ilość kursów - zaledwie dwa.
Aktualna sytuacja dotycząca kursów z warszawskich lotnisk zaniepokoiła jednego z przewoźników, Ryanair. W efekcie irlandzkie linie lotnicze złożyły do Brukseli skargę na polski rząd. Według zarządu Ryanair
premier arbitralnie wybrał 32 kierunki obsługiwane z Warszawy, aby dać im pierwszeństwo w przypadku spodziewanego załamania przepustowości od 1 maja.
- podaje portal TVN24.
Lista w niewytłumaczalny sposób wyklucza połączenia obsługiwane przez Ryanaira z Warszawy Modlina, takie jak Sztokholm czy Mediolan, a zawiera trasy LOT-u do Berlina i Wilna, do których można łatwo dotrzeć pociągiem lub drogą lądową w ciągu zaledwie kilku godzin
- możemy przeczytać w komunikacie przewoźnika. Tak drastyczne dla Ryanaira działania doprowadzą do odwołania w maju aż 55 z 57 tras do Warszawy! Zdaniem dyrektora generalnego Grupy Ryanair Michaela O'Leary'ego:
polski rząd najpierw doprowadził do sporu płacowego z kontrolerami ruchu lotniczego w Warszawie a teraz okazał całkowite lekceważenie pasażerów Ryanaira, decydując się na ochronę nieistotnych tras LOT-u do Berlina, Wilna, Szczecina, Rzeszowa i innych pobliskich miejsc, kosztem kluczowych tras Ryanaira, takich jak Sztokholm i Mediolan
- podaje serwis TVN24.
Źródło: tvn24.pl, wiadomosci.onet.pl
***
Podroze.gazeta.pl jest dla Was i dla Was piszemy o podróżach, turystyce i wypoczynku. Nie oznacza to jednak, że nie pamiętamy i nie myślimy o Ukrainie. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie w tych miejscach: wiadomości.gazeta.pl, kobieta.gazeta.pl/ukraina.