Więcej wiadomości z Polski i ze świata znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Prowadzimy rozmowy z kilkoma przewoźnikami na temat przyjęcia na lotnisku w Łodzi samolotów w przypadku, gdyby sporu w PAŻP nie udało się zakończyć przed weekendem majowym
- przekazał w rozmowie z portalem Fly4free.pl Artur Fraj, dyrektor handlowy lotniska w Łodzi.
W poniedziałek w nocy rząd opublikował rozporządzenie o ograniczeniach w ruchu lotniczym na Lotnisku Chopina i w Modlinie. Wynika z niego, że w majówkę loty pasażerskie zostaną znacznie okrojone do listy 32 priorytetowych połączeń ujętych w dokumencie.
Po opublikowaniu rozporządzenia wielu przewoźników stanęło przed ryzykiem zawieszania i odwoływania setek lotów, jeżeli do 1 maja br. nie dojdzie do porozumienia między kontrolerami ruchu lotniczego a PAŻP (na co obecnie się nie zanosi). Część linii zaczęła wobec tego rozważać przeniesienie części swoich połączeń z Warszawy do Łodzi.
Nasi kontrolerzy pracują normalnie i chcą pomóc. Do 16 godzin na dobę mogą działać, a my jesteśmy gotowi, by otwierać się i zamykać w ciągu dnia, tak, żeby maksymalnie te godziny wykorzystać
- mówi Artur Fraj. Jak dodaje, najbardziej prawdopodobne jest przeniesienie do Łodzi części połączeń czarterowych.
Portal Fly4Free zwraca jednak uwagę, że możliwości łódzkiego lotniska nie są jednak zbyt duże - przepustowość drogi startowej to 6 operacji na godzinę (czyli 3 starty i 3 lądowania).
Źródło: Fly4Free.pl
Podroze.gazeta.pl jest dla Was i dla Was piszemy o podróżach, turystyce i wypoczynku. Nie oznacza to jednak, że nie pamiętamy i nie myślimy o Ukrainie. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie w tych miejscach: wiadomości.gazeta.pl, kobieta.gazeta.pl/ukraina.