Więcej ważnych tematów znajdziecie na Gazeta.pl
Wenecja boryka się z nadmiarem turystów od lat. Liczące 265 tysięcy mieszkańców miasto przed pandemią odwiedzało aż 30 milionów osób rocznie. Dlatego też władze od lat chciały wprowadzić ograniczenia napływu przyjezdnych.
Co ciekawe, w weekend wielkanocny do Wenecji przyjechało tak wiele turystów jak przed pandemią. Szacuje się, że było to ponad 125 tysięcy osób. Dlatego też władze postanowiły przyspieszyć prace nad wprowadzeniem opłat za wjazd do miasta. Warto wspomnieć, że zostały one już zatwierdzone w 2018 roku przez włoski rząd. Jednak z powodu pandemii wstrzymano realizację tych planów.
Po weekendzie wielkanocnym Luigi Brugnaro, burmistrz Wenecji, napisał na Twitterze:
Wielu z nas dzisiaj zrozumiało, że system rezerwacji jest właściwą drogą do bardziej zrównoważonego zarządzania turystyką.
Jak informuje "The Guardian", w czerwcu tego roku ruszy okres próbny systemu rezerwacji. Docelowo ma on wejść w życie w styczniu przyszłego roku. Opłaty obejmą tak zwanych jednodniowych turystów. Będą musieli wcześniej dokonać rezerwacji na stronie internetowej i zapłacić od 3 do 10 euro (ok. 14-40 zł). Co ciekawe, cena będzie zależała od tego, jak bardzo w danym momencie miejscowość będzie oblegana. Jak poinformowała w rozmowie z "La Repubblica" radna ds. turystyki w Wenecji Simone Venturini, maksymalna liczba gości wyniesie prawdopodobnie od 40 do 50 tysięcy osób dziennie.
Warto jednak zaznaczyć, że wielu turystów uniknie dodatkowych opłat. Osoby, które zostaną w Wenecji na noc, będą z nich zwolnione, ponieważ zapłacą podatek turystyczny.