Problemy hotelarzy narastają - dotychczasowe rezerwacje wskazują na 30 proc. obłożenia w majówkę

Z ankiety przeprowadzonej przez Izbę Gospodarczą Hotelarstwa Polskiego wynika, że znaczna większość hoteli boryka się z brakiem gości. Obłożenie na długi weekend majowy wynosi zaledwie 30 proc. dostępnych miejsc.

Branża hotelarska po raz kolejny boryka się z trudną sytuacją. Dział turystyczny, który odczuł bardzo mocno pandemię COVID-19, powoli podnosił się z kolan, jednak nadal w większości obłożenie w obiektach wynosi jedynie 30 proc. 

Problemy hotelarzy narastają - małe obłożenie nawet w majówkę

Według ankiety przeprowadzonej przez Izbę Gospodarczą Hotelarstwa Polskiego marzec był najlepszym miesiącem dla Polskich hotelarzy w tym roku. Jednak w co czwartym hotelu frekwencja w tym miesiącu nie przekraczała 30 proc., natomiast w lutym co trzeci obiekt miał tak niskie obłożenie.

Nieco wyższą frekwencją bliską 50 proc. mogło cieszyć się około 40 proc. hoteli, natomiast 20 proc. miejsc zyskało obłożenie na poziomie 70 procent. 

Hotele miejskie cieszą się nieco lepszymi wynikami, połowa z nich odnotowała 50 proc. frekwencję. Tylko 20 proc. obiektów nie przekroczyło obłożenia 30 proc. W hotelach pozamiejskich było to odpowiednio 20 proc. obiektów z frekwencją powyżej 50 proc. i 40 proc., które uzyskały obłożenie poniżej 30 proc.

Zobacz wideo Prasowanie bez żelazka? Przedstawiciel branży hotelarskiej zdradza ciekawy sposób

Sytuacje pogarsza się z miesiąca na miesiąc

Sekretarz generalny IGHP Marcin Mączyński, jest zaniepokojony obecną sytuacją, twierdzi też, że dane na kolejne trzy miesiące nie są zbyt obiecujące i nadal powielają niekorzystny schemat poprzednich okresów.

Prognozy są słabe i pogarszają się z każdym kolejnym miesiącem. Jedyną korzystniejszą różnicę do poprzednich ankiet stanowi kwiecień, dla którego stan rezerwacji jest lepszy, niż miesiąc temu był dla marca

- skomentował Marcin Mączyński cytowany przez Onet

Dodał, że nadal dużo - blisko 54 proc. wskazała na obłożenie poniżej 30 proc. Dla porównania, w marcu odpowiednio było to 75 proc. Kolejne 19 proc. obiektów ma wynajęte 31-40 proc. miejsc, 17 proc. 41-50 proc. rezerwacji, a frekwencję powyżej 50 proc. już tylko 10 proc. hoteli.

60 proc. hotelarzy z pesymizmem patrzy w przyszłość. Ponad 55 proc. hoteli sygnalizuje problem terminowej spłaty środków z Tarczy PFR 2.0 

- dodał.

Zjawisko krótkiego okienka rezerwacyjnego

Sekretarz generalny IGHP zauważył również powracające zjawisko tzw. krótkiego okienka rezerwacyjnego. Tradycyjnie długi weekend majowy skłaniał gości do dużo wcześniejszych rezerwacji. Często popyt był tak duży, że pomimo wcześniejszego planowania miejsc brakowało. 

Prognozy na kolejne dwa miesiące są już bardzo słabe: blisko 3/4 hoteli ma rezerwacje poniżej 30 proc. obłożenia

- podał w rozmowie z Onet.pl 

Wskazał również, że na powrót popytu wśród usług hotelarskich do poziomu z lat 2018-19 spodziewać się możemy najwcześniej w 2024 r. Wskazała to ponad połowa (52 proc.) pytanych hoteli, dość liczna grupa (38 proc.) ankietowanych spodziewa się tego powrotu w 2023 r., a na rok bieżący wskazało niecałe 10 proc.

IGHP poinformowała, że ankieta została przeprowadzona online w 4-7 kwietnia 2022 r. W badaniu uczestniczyło 208 hoteli ze wszystkich województw. Dominującymi formami biznesu hotelowego wśród ankietowanych obiektów są mikro, małe i średnie przedsiębiorstwa.

Źródło: podroze.onet.pl, gospodarka.dziennik.pl

***

Podroze.gazeta.pl jest dla Was i dla Was piszemy o podróżach, turystyce i wypoczynku. Nie oznacza to jednak, że nie pamiętamy i nie myślimy o Ukrainie. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie w tych miejscach: wiadomości.gazeta.pl, kobieta.gazeta.pl/ukraina.

Więcej o: