Więcej informacji o Polsce i świecie przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Jennie Fitzgerald, sekretarka medyczna, spędzała z rodziną weekend w przyczepie kempingowej w okolicach Happisburgh w hrabstwie Norfolk na północ od Londynu. W niedzielę 20 marca podczas sprzątania plaży zaintrygował ją zakopany w piasku kawałek drewna o nietypowym kształcie. Gdy podeszła bliżej, zauważyła mosiężny zamek.
"To była skrzynia skarbów" - powiedziała BBC 38-latka. Rozemocjonowana zadzwoniła do męża, aby przyszedł na miejsce, razem wrócili do przyczepy. "Patrzcie! Mama znalazła skrzynię skarbów" – powiedziała do dzieci, po czym razem z partnerem oczyścili znalezisko z piasku, a gdy je otworzyli, zaczęły wypadać prawdziwe skarby. "Monety, klejnoty, zegarek kieszonkowy. A na koniec duża ozdobna butelka perfum. Byłam w szoku, po prostu siedziałam i gapiłam się na wszystkich" - relacjonowała kobieta.
W skrzyni znaleziono także żelazny klucz i srebrny uchwyt na zapałki z wygrawerowanym imieniem Ernest. Łącznie znajdowało się w niej 100 monet, głównie z epoki wiktoriańskiej, niektóre są jednak starsze - datowane na czas panowania króla Jerzego III (1760-1820). Zdaniem Fitzgerald, niektóre monety wyglądały na rzymskie i wiele wskazuje, że sama skrzynia pochodzi z epoki wiktoriańskiej. Na kłódce znajduje mała korona i symbol VR.
"To był szalony czas, wciąż jestem w szoku" - mówiła w BBC. "Moje dzieci sądziły, że teraz rodzina stanie się bogata i sławna" – dodała.
Kobieta o znalezisku poinformowała Radę Hrabstwa Norfolk. Przekazała im też skrzynię, która trafiła do specjalistów. Mają wycenić jej zawartość, a także ustalić do kogo mogła należeć.
Źródło: BBC