Więcej ciekawych artykułów o podróżach znajdziecie na naszej stronie głównej Gazeta.pl.
Każdy, kto latał samolotem wie, że karta pokładowa zawiera różne informacje. Jednak czasem poza podstawowymi danymi na temat pasażera i lotu, bilet może zawierać dodatkowe oznaczenia. Jedno z nich to ciąg czterech liter "S". Ten kod na karcie pokładowej może skomplikować naszą podróż do i ze Stanów Zjednoczonych.
Oznaczenie "SSSS" na bilecie lotniczym jest wpisywane przez Amerykański Urząd ds. Bezpieczeństwa w Transporcie (TSA). Co prawda sam urząd nie wyjaśnia tego zbyt dokładnie, ale są pewne przesłanki, które umożliwiają wskazanie osoby do dokładnego przeszukania. Najważniejsze z nich to:
O tym, czy mamy na bilecie oznaczenie pod postacią czterech "S", niestety nie dowiemy się podczas dokonywania rezerwacji na lot. Ale są pewne sygnały, które mogą nas naprowadzić czy tak jest. Główne oznaki, że bilet ma ten kod to brak możliwości:
Jeśli dostaniemy "SSSS" tylko raz, to nie trzeba się tym martwić. Jednakże kilkukrotne otrzymanie biletu z tym kodem może stanowić powód do niepokoju. W takiej sytuacji można złożyć odpowiedni wniosek z podstawowymi informacjami i poczekać na rozwiązanie sprawy.
Podroze.gazeta.pl jest dla Was i dla Was piszemy o podróżach. Nie oznacza to jednak, że nie pamiętamy i nie myślimy o Ukrainie. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie w tych miejscach: wiadomości.gazeta.pl, kobieta.gazeta.pl/ukraina.