Interesują Cię najnowsze wydarzenia? Więcej informacji znajduje się na stronie gazeta.pl
Samolot Boeing 737-800 linii China Eastern Airlines, rozbił się na południu Chin (rejon Kuangsi) podczas lotu krajowego. Do wypadku miało dojść po tym, jak samolot nagle zszedł z wysokości przelotowej. Na pokładzie znajdowały się 132 osoby. Zarząd linii lotniczych nie podał na razie do wiadomości publicznej liczby ofiar i rannych. Cały czas trwa akcja ratunkowa.
Boeing 737 wystartował z lotniska w Kunming, stolicy prowincji Yunnan o 13:10 i miał dolecieć do Kantonu (prowincji Guandgdong) w ciągu dwóch godzin. Jak poinformowała agencja Reuters, do bezpiecznego lądowania nie doszło, gdyż samolot roztrzaskał się w okolicach Kuangsi. Zgodnie z informacjami podanymi przez Reuters, samolot nagle stracił swoją wysokość przelotową. Chińskie media nie podają dodatkowych informacji, więc liczba potencjalnych ofiar nie jest znana. Wiadomo jednak, że na pokładzie znajdowało się 123 pasażerów i dziewięciu członków załogi.
Chińska linia lotnicza (CAAC) poinformowała, że kontakt z samolotem nagle urwał się, gdy ten doleciał do prefektury Wuzhou. W komunikacie, który umieściła na oficjalnej stronie można przeczytać, że na miejsce wysłano specjalistów i uruchomiono centrum reagowania kryzysowego.
Zgodnie z informacjami podanymi przez FlightRadar24 Boeing 737-800 w ciągu kilku minut stracił wysokość z 29100 stóp (ok. 8,8 km) do 3225 stóp (niecałego kilometra). Katastrofy w tej fazie lotu zdarzają się niezwykle rzadko, dlatego też przyczyny wypadku samolotu owiane są tajemnicą. "Bardzo trudno jest pojąć to, co się stało. Z technicznego punktu widzenia takie coś nie powinno się zdarzyć" - powiedział Li Xiaojin, ekspert ds. lotnictwa.
Na pokładzie samolotu były 132 osoby. Ratownicy, którzy przybyli na miejsce zdarzenia poinformowali, że Boeing stanął w ogniu, który strawił okoliczne drzewa bambusowe. Magazyn People's Daily zacytował pracownika straży pożarnej, który stwierdził, że wśród szczątków samolotu nie ma śladów życia.
Znamienny jest również fakt, iż na stronie China Eastern Airlines pojawiła się biało-czarna szata graficzna. Zdaniem agencji Reuters jest to praktyka mająca na celu upamiętnienie zmarłych. Chińskie media nie podały jednak oficjalnych informacji na ten temat.
Podróże.gazeta.pl jest dla Was i dla Was piszemy o podróżach. Nie oznacza to jednak, że nie pamiętamy i nie myślimy o Ukrainie. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie w tych miejscach: wiadomości.gazeta.pl, kobieta.gazeta.pl/ukraina.