Więcej ciekawych artykułów o podróżach znajdziecie na naszej stronie głównej Gazeta.pl.
Rosyjscy wczasowicze utknęli w Turcji, którą tak chętnie odwiedzali podczas urlopów. Niestety wojna na Ukrainie pokrzyżowała wakacyjne urlopy Rosjan. Teraz wielu z nich zastanawia się, jak mają funkcjonować i co robić.
Wciąż trwający konflikt zbrojny między Ukrainą a Rosją poskutkował nałożeniem surowych sankcji na obywateli tego drugiego kraju. Sytuacji nie poprawiają też pojawiające się informacje o rosyjskich zbrodniach wojennych. To wszystko spowodowało, że w tureckich kurortach utknęło wielu rosyjskich turystów, którzy mają mocno utrudniony powrót do domu.
Ale problem ma też turecka branża turystyczna, ponieważ utrudnienia w płatnościach kartami bankowymi skutkują mniejszą liczbą turystów z Rosji. Ci są ważnym źródłem dochodów tureckiej stolicy, Ankary.
Margarita Sabatnikaja (31 lat) powiedziała, że nie wie co dalej z jej planami urlopowymi. Jej karty płatnicze nie działają, więc sądzi, że zostawiono ją wraz z dziećmi na pastwę losu:
Przyjechaliśmy tu na wakacje z dziećmi. Nie wiadomo, kiedy wrócimy do Rosji i jakim samolotem. Nie wiadomo, jak tu zostać i jak przeżyć.
Z kolei 34- letni wczasowicz Anton Gawriłow mówi, że:
Słyszeliśmy, że firma, która nas tu przywiozła, wstrzymała loty, ale nie jestem pewien.
Co prawda ma trochę gotówki, ale obawia się, że jeśli spróbuje zapłacić kartą, będzie miał problemy.
Inny turysta, Gawriłow martwi się, że to będą jego ostatnie wakacje, ponieważ rubel ma najniższy kurs w stosunku do dolara.
Naprawdę trudno będzie sobie pozwolić na wyjazd z rodziną
Natomiast mieszkająca w Antalyi od czterech lat Anastazja Zanolotnaja (rosyjska instruktorka nurkowania, lat 27) stwierdziła, że wielu jej rodaków utknęło w Turcji:
Mam dwóch rosyjskich przyjaciół, którzy mieszkają teraz u mnie. Nie mogą wrócić, ponieważ bilety lotnicze są bardzo drogie.
Restrykcje dla Rosjan sprawiły, że przewoźnik Pegasus bez zawahania zawiesił loty i zmusza tym samym klientów do szukania innych możliwości powrotu. Na szczęście Turkish Airlines wciąż kursuje do i z Rosji.
Rosyjskie samoloty mają zakaz przelotu przez przestrzeń powietrzną dziesiątek krajów Zachodu, a niektórzy przewoźnicy obsługujący rosyjskie trasy mają anulowane polisy ubezpieczeniowe. Podobnie tureccy operatorzy turystyczni odwołali rezerwacje swoich rosyjskich klientów.
Innymi utrudnieniami jest zawieszenie funkcjonowania kart płatniczych MasterCard i Visa na terenie Rosji. W efekcie Rosjanie w Turcji mogą korzystać tylko z rosyjskiego systemu płatniczego Mir.
Nie da się ukryć, że restrykcje, jakie wprowadzono dla Rosjan, są też poważnym ciosem dla branży turystycznej. Choć są nadzieje, że Rosjanie uciekający ze swojego kraju trochę ten problem złagodzą.
Rok temu do Turcji przyjechało ok. 4,5 mln rosyjskich turystów i dwa mln ukraińskich. Turecki rząd miał nadzieję, że to pomoże zwiększyć przychody i wrócić tureckiej turystyce do poziomu przed pandemią COVID-19. Ale wszystkie te nadzieje będą płonne, jeśli sankcje wobec Rosji będą tak surowe, że obywatele tego kraju nie będą mogli podróżować.
Kolejnym problemem rosyjskich turystów są rosnące ceny biletów lotniczych w krajach, które wciąż obsługują połączenia z Rosją, np. Turcji. Koszty biletów wzrosły ze 180 do 400 euro (z ok. 840 do 1870 zł). Jedna z rosyjskich rodzin twierdzi, że za bilet lotniczy z Rosji do Antalyi zapłaciła 900 euro (ok. 4200 zł).
Tureccy hotelarze zastanawiają się, ilu Rosjan anuluje rezerwację, choć jak na razie fali rezygnacji nie było. Jednak spadek wartości rubla może uniemożliwić zapłatę za wakacyjne pakiety.
Problemy z powodu wojny na Ukrainie mają też i Ukraińcy, którzy wyjechali na wakacje do Turcji:
Przyjechaliśmy na wakacje na początku lutego, a teraz ja i moja rodzina nie możemy wrócić. Mieliśmy wracać już dwa dni po rozpoczęciu wojny. Teraz nie ma lotów. Mamy niewiele pieniędzy. Nie wiem, co robić.
Podroze.gazeta.pl jest dla Was i dla Was piszemy o podróżach. Nie oznacza to jednak, że nie pamiętamy i nie myślimy o Ukrainie. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie w tych miejscach: wiadomości.gazeta.pl, kobieta.gazeta.pl/ukraina.