Butle z gazem instalowane są na rufie i połączone przewodem sztywnym, jak mówią przepisy. Przy kuchence mamy zawór główny, który zawsze powinniśmy zamykać, gdy kończymy z niej korzystać. Zasady bezpieczeństwa przy korzystaniu z gazu i przy wymianie butli na nową są takie same. Z całą mocą trzeba tu jednak podkreślić konieczność sprawdzenia szczelności połączeń po -operacji wymiany butli. Nie zaleca się używania w tym celu zapałek, ale szmaty nasyconej mydłem lub płynem do mycia naczyń. Lodówka, jak wiadomo, pobiera dużo prądu, a stan akumulatorów powinien być przedmiotem naszej stałej troski. Bezpieczną metodą jest korzystanie z lodówki tylko w marinie, kiedy już podłączymy się do zasilania zewnętrznego na kei. Na morzu lodówkę raczej wyłączajmy, chyba że mamy tylko kilkugodzinny przeskok. Instalacja wodna na jachcie wykorzystuje zarówno wodę zaburtową do celów sanitarnych i mycia wstępnego naczyń, jak i wodę pitną do celów spożywczych, higienicznych, a nawet opłukiwania się z wody morskiej po zażyciu kąpieli. Zasolenie Adriatyku jest bardzo duże, toteż wychodząc z wody, musimy się obmyć, inaczej po chwili będziemy cali w kryształkach soli.
Woda pitna dostępna jest w zlewozmywaku, w pomieszczeniu WC, gdzie dzięki odpływowi można korzystać nie tylko z umywalki, ale też z prysznica (uwaga: nie szukajmy raczej węża z prysznicem gdzieś na ścianie; wystarczy pociągnąć wylewkę, która pełni funkcję kurka nad umywalką - jest umocowana na długim wężu, dzięki czemu służy również jako prysznic). Ponadto mamy tam pompę do wypompowywania ścieków za burtę. Napęd tej i jeszcze drugiej pompy na rufie jest ukryty czasami pod klapkami, a rączka do nich jest chowana osobno. Przejmując jacht, zwróćmy na to uwagę, a potem nie zapomnijmy codziennie wypompować wodę, a przynajmniej sprawdzić kilkoma ruchami pompy, czy nie nagromadziła się w zęzie. Dodatkowym punktem jest wąż prysznicowy (też schowany w obudowie - wystaje tylko wylewka) na samej rufie, przy drabince, po której wychodzimy z wody. Woda pitna podawana jest w sposób wymuszony, przez pompę elektryczną. Chcąc z niej korzystać, musimy pompę włączyć na tablicy sterowniczej. Jeśli nie korzystamy z wody, pompę koniecznie wyłączamy. Woda zaburtowa jest dostępna ze zlewozmywaka i podawana pompką nożną. Tej wody z pewnością nie musimy oszczędzać. Przy ubikacji zainstalowana jest też pompa ręczna, lecz z powodu "wielofunkcyjności" posiada jeszcze przełącznik (koniecznie należy sobie pierwszy raz pokazać obsługę tego urządzenia). W muszli (stan wyjściowy) mamy nabraną wodę i możemy z ustępu skorzystać. Potem musimy zawartość wypompować do morza, więc przekręcamy przełącznik i pompując uzyskujemy pożądany efekt. Teraz trzeba ponownie napełnić muszlę do określonej wysokości. Przestawiamy dźwignię w poprzednie położenie i pompujemy wodę do środka. Używanie WC w marinach z oczywistych powodów jest zabronione.
Na jachcie czeka nas przede wszystkim wiele urządzeń elektronicznych i innych mechanicznych ułatwień. Do tych ostatnich należą znane nam rolfoki, tyle że obsługujemy je przez kabestany, posługując się handszpakami. Od biedy genuę można postawić, ciągnąc za szoty, ale absolutnie nie zwiniemy jej w ten sposób. Uwaga: na jachcie wszystko tonie, więc także te korby (handszpaki), a są dość drogie. Dlatego korzystajmy z zawiązanych na nich krawacików, a jeśli ich nie ma, zawiążmy sami. Odkładajmy je również na przeznaczone do tego celu miejsca, a niczego nie potopimy. Kabestany mają takie prowadzenie liny, że jest zablokowana przed ślizganiem się, i pozostaje tylko, po zwolnieniu knagi zaciskowej, kręcić korbą, a żagiel się zwija.
Nowością będzie roler grota. Z reguły żagiel rolowany jest do masztu. Mechanizmy zwijania żagla do bomu nie przyjęły się w Chorwacji. Ponieważ żagiel zwijamy lub rozwijamy, przy mechanizmie jest przełącznik, który trzeba przestawić w pozycję zwijanie lub stawianie grota.
Spotkamy się również z windą kotwiczną. Napędzana jest elektrycznie, więc znowu włączamy na tablicy sterowniczej. Sterowanie bezpośrednie przeprowadzamy z dziobu, za pomocą konsolki z przyciskami "góra - dół". Ponieważ prawie wszystkie jachty mają obecnie zamiast rumpla koło sterowe (szturwał), niezbędne jest posiadanie urządzenia sterowego zapasowego na wypadek awarii steru podstawowego. Koło sterowe, wyposażone z natury rzeczy w parę mechanizmów, linek itd., jest bardziej podatne na uszkodzenia. Jachty mają więc ster zapasowy w postaci właśnie rumpla z łącznikiem do steru. Każmy sobie pokazać, gdzie jest przechowywany oraz gdzie i jak go montujemy.
Sprzęt elektroniczny to głównie GPS, sonda, log, autopilot. Jachty najnowsze mogą mieć navtexy, chartplotery, mierniki siły i kierunku wiatru rzeczywistego. Jeśli to dla nas nowość, urządzenia te musimy poznać jeszcze w porcie. Wszystkie włączniki znajdują się na tablicy nad stołem nawigacyjnym i są opisane. Każdy obwód zabezpieczony jest bezpiecznikami automatycznymi, więc w razie wyłączenia wystarczy ponownie wcisnąć przycisk. Jeśli znowu wyłączy, to znaczy, że mamy gdzieś stałe zwarcie w obwodzie i trzeba je znaleźć i usunąć. W najgorszym wypadku prosimy o pomoc serwisową w marinie.
Należy przestrzec przed sondą, która może mieć skłonność do wprowadzania nas w błąd. To ważne przy wchodzeniu do portów, przechodzeniu przez miejsca płytsze (na granicy naszego zanurzenia) i wreszcie przy cumowaniu w małych zatoczkach. Należy więc sprawdzić wszystko przy odbiorze jachtu. Opisywanie tu obsługi tych urządzeń mija się z celem - szybciej ją opanujemy przy pomocy bosmana przekazującego jacht.
Jeśli wszystko pozałatwiamy pomyślnie, nadchodzi moment, gdy wszelkie kłopoty lądowe zostają za nami, żagle postawione, a naszych uszu dobiega tylko szum wody rozcinanej dziobem. Ta chwila wynagradza nam wszystkie dotychczasowe wysiłki.