Ośmiornicę trzeba zamrozić albo uderzyć nią kilkakrotnie o blat (żeby zmiękczyć). Najlepiej gotować ją w miedzianym kotle, który ponoć zachowuje kolor i smak mięsa; jeśli w zwykłym garnku, to z dodatkiem całej cebuli. Najpierw, trzymając za głowę, zanurzamy ośmiornicę trzykrotnie we wrzątku (żeby macki się nie pozwijały), potem gotujemy pół godziny, wyłączamy gaz i zostawiamy na kolejne pół godziny. Kroi się ją specjalnymi nożyczkami na talarki, posypuje grubą solą i papryką, obficie polewa oliwą. Smakuje świetnie i na zimno, i na ciepło.
20 dkg cukru utrzeć z 20 dkg mączki migdałowej (można samemu zemleć migdały). Dodać otartą skórkę z cytryny, cztery jajka i kostkę masła. Wyłożyć na spód z ciasta francuskiego, piec w temperaturze 180 st. Za pomocą szablonu usypać na wierzchu z cukru pudru ostry, wydłużony krzyż zakonu św. Jakuba.