Więcej informacji o Polsce i świecie przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Pewnie nie, bo choć "Pałac Putina" zniknął z rosyjskich map, to wciąż jest widoczny w Google Maps. Na zdjęciach satelitarnych można zobaczyć ogromną posiadłość, leżącą w Gelendżyku nad Morzem Czarnym.
'Pałac Putina' na Google Maps Google Maps / screen
Fundacja Walki z Korupcją kierowana przez Nawalnego nakręciła materiał o "Pałacu Putina". Opozycjonista, który obecnie przebywa w kolonii karnej, nazywa Putina "najbogatszym człowiekiem świata" i twierdzi, że budowę obiektu o powierzchni niemal 18 tys. metrów kwadratowych, finansowały rosyjskie firmy państwowe i prywatne związane z przyjaciółmi prezydenta Rosji. Aktywiści Nawalnego ustalili, że budowa pałacu kosztowała ponad 100 mld rubli, a rezydencja jest warta ponad 5 mld zł. Opozycjonista ujawnia, że jedna szczotka do toalety w pałacu jest warta 700 euro, a kanapy, których jest 47, kosztują od 1,4 do 4,2 mln rubli.
Na zdjęciach z Google Maps można zobaczyć prowadzącą do pałacu długą, krętą drogę, która przecina pobliskie lasy. Na terenie gigantycznej posiadłości znajdują się m.in. cerkiew, dwa lądowiska dla śmigłowca czy hala sportowa z lodowiskiem do gry w hokeja. Ale to nie wszystko.
Rozmówca portalu Meduza, który dotarł do budowlańców, a także analizował dokumenty dotyczące budowy obiektów pod Gelendżykiem na południu Rosji, ujawnił, że "pod domem jest całe mrowisko wykute w skale". Na ósmym piętrze znajduje się winoteka, a na samym dole 100-metrowy tunel, który prowadzi na plażę.
Informator, który przedstawia się jako inżynier Wiktor, dodaje, że "takich obiektów nie ma nigdzie więcej w Rosji". "Na świecie może tak, ale w Rosji – nie" dodał, że w obiekcie znajduje się sztolnia ewakuacyjna i pionowy szyb z windą. Zdaniem mężczyzny to bezprecedensowy obiekt podziemny. A poza tym pałac może być w pełni samowystarczalny. Znajdują się w nim rezerwuary ze słoną i słodką wodą oraz wewnętrzny system oczyszczania kanalizacji.
Kreml zapewnia, że pałac nie należy do szefa państwa. Również sam Putin wypowiedział się w tej sprawie. Oficjalnie właścicielem jest biznesmen. "Teraz nie będzie to już tajemnicą: to ja jestem beneficjentem" - powiedział Arkadij Rotenberg, który przyznał, że chciał w tym obiekcie stworzyć hotel i rozwinąć biznes turystyczny.
Źródło: Podróże Onet.pl / meduza.io