Sankcje powinny zablokować Kaliningrad, a jednak tak się nie stało. Flightradar tłumaczy, dlaczego

Mimo że wszystkie kraje wokół obwodu kaliningradzkiego wprowadziły zakaz korzystania z przestrzeni powietrznej dla rosyjskich samolotów, ruch lotniczy stamtąd nadal się odbywa. Jak to możliwe? Odpowiedzi na to pytanie udzielił serwis Flightradar24.

Więcej ważnych tematów znajdziecie na Gazeta.pl

Zobacz wideo Jakie są szanse Ukrainy na wejście do UE?

Obwód kaliningradzki to najbardziej wysunięty na zachód rejon Rosji, graniczący z Polską i Litwą. Jako rosyjska eksklawa pozbawiony jest bezpośredniej łączności drogowej z główną częścią Rosji. Kraje Unii Europejskiej zdecydowały się w ostatnich dniach na zamknięcie swoich przestrzeni powietrznych dla rosyjskich linii lotniczych. Mogłoby się więc wydawać, że oznacza to blokadę lotniczą obwodu kaliningradzkiego.

Samoloty z Rosji korzystają z wąskiego przesmyku

Okazuje się jednak, że loty nadal wciąż się tam odbywają. Z czego to wynika? Odpowiedź na to pytanie udziela m.in. Flightradar24. Z artykułu, który został opublikowany na serwisie, dowiadujemy się, że samoloty z Rosji korzystają z wąskiego przesmyku na Morzu Bałtyckim pomiędzy granicami narodowych przestrzeni powietrznych. Stanowi on jednocześnie międzynarodową przestrzeń powietrzną.

To sprawia, że możliwe jest w dalszym ciągu realizowanie lotów krajowych. Siłą rzeczy są one jednak wydłużone. Przykładowo, przed wprowadzeniem sankcji lot do Moskwy był realizowany w linii prostej przez Litwę i Białoruś. Średni czas takiego połączenia wynosił około 90 minut. Natomiast od niedawna samoloty korzystają z okrężnej drogi, co wydłuża czas podróży o mniej więcej godzinę. 

Więcej o: