Więcej informacji o Polsce i świecie przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Europejska Agencja Bezpieczeństwa Lotniczego (EASA) ostrzegła w czwartek linie lotnicze, aby unikały lotów nad Ukrainą i zachowały "szczególną ostrożność" w przestrzeni powietrznej w promieniu 185 km od granicy białorusko-ukraińskiej i rosyjsko-ukraińskiej.
Narodowy przewoźnik poinformował o zawieszeniu wszystkich połączeń na Ukrainę (a więc do Lwowa, Kijowa i Odessy). "W związku z zamknięciem przestrzeni powietrznej, wszystkie rejsy PLL LOT na Ukrainę zostały skasowane do odwołania. Żadne samoloty nie latają nad Ukrainą, a rejsy tranzytowe polecą alternatywnymi trasami" - poinformował rzecznik Krzysztof Moczulski.
Węgierski przewoźnik poinformował, że linia lotnicza zawiesza wszystkie połączenia na Ukrainę. "Bezpieczeństwo pozostaje priorytetem" – czytamy w przesłanym komunikacie.
"Z uwagi na bieżące wydarzenia na Ukrainie i zamknięcie przestrzeni powietrznej, Wizz Air z przykrością informuje naszych klientów, że linia lotnicza musi tymczasowo zawiesić wszystkie operacje lotnicze w kraju" – przekazała węgierska linia lotnicza. W komunikacie dodano, że "pasażerowie z rezerwacją lotów przylatujących lub odlatujących z Ukrainy mogą znaleźć więcej informacji na wizzair.com, lub za pośrednictwem infolinii: 00380 893 202 532".
Nie tylko przewoźnicy latający do i z Polski odwołali loty. Taką decyzję podjęły inne linie lotnicze. Taki wniosek można wysnuć, obserwując wykonywane właśnie połączenia lotnicze na świecie, wchodząc na popularne strony flightradar24 oraz flightaware.com.
Ta pierwsza, po zamknięciu przestrzeni powietrznej dla lotów cywilnych, nie wytrzymała obciążenia internautów, którzy poruszeni doniesieniami o ataku Rosji na Ukrainę chcieli zobaczyć, jak teraz wygląda sytuacja na ukraińskim niebie.
Udało nam się zrobić screena strony flightradar24. Pustka nad Ukrainą jest wymownym obrazem.
Sytuacja nad ukraińskim niebem screen flightradar24