Więcej informacji o Polsce i świecie przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
PLL LOT zaczęły zatrudniać personel pokładowy na kontraktach B2B od 2014 roku. Portal Bankier.pl podaje, że "miało to być rozwiązanie tymczasowe, mające zapewnić płynność pracy podczas sezonu, czyli głównie latem, kiedy linie miały najwięcej pracy. Jednak ten sposób współpracy pozostał i z czasem zaczął wypierać etaty, jako najpopularniejszą formę zatrudnienia wśród pracowników personelu pokładowego". A przecież obowiązki wykonywane przez obie grupy pracowników niczym się nie różnią. Personel pokładowy zgłaszał te wątpliwości zarządowi linii lotniczych, jednak wciąż postulaty nie zostały wysłuchane i toczy się w tej kwestii spór.
Z danych linii wynika, że obecnie na umowie o pracę zatrudnionych jest ok. 300 osób, a na kontraktach B2B ok. 900. Przy czym PLL LOT nie widzi w tym problemu i powołuje się na raport z kontroli. "Kontrola przeprowadzona przez Państwową Inspekcję Pracy nie stwierdziła uchybień ani nie nakazała wprowadzenia zmian w zakresie zamiany umów o współpracę na umowy o pracę" – przekazano.
"Mogę śmiało powiedzieć, że moja praca przez pięć lat na kontrakcie spełniała wszelkie przesłanki, abym mogła pracować w oparciu o umowę o pracę. Nawet gdy chciałam iść na urlop, musiałam składać wniosek o dni powstrzymywania się od świadczenia usług. I zdarzało się, że pomimo złożenia wniosku z dwumiesięcznym wyprzedzeniem, dostawałam odmowę – tłumaczy w rozmowie z Bankier.pl pani Patrycja, stewardesa, która pracowała w PLL LOT przez kilka lat na umowie B2B i dodaje, że nie było możliwości negocjacji. "Był jeden wzór. Wybór polegał na tym, że albo się podpisało umowę, albo nie".
Pracownicy etatowi personelu pokładowego zostali przeniesieni na pół etatu pod koniec lata 2020 roku. Wówczas otrzymali wypowiedzenia zmieniające charakter ich zatrudnienia.
Pani Katarzyna, inna pracownica, która zmuszona została do przejścia na pół etatu, zwraca uwagę, że takie decyzje wpłynęły na mniejsze zarobki. "Brak godzin ponad pensum przekładał się na wynagrodzenie niższe ostatecznie nawet o dwie trzecie" – tłumaczy.
Jak wynika z dokumentu z lipca 2018 roku, kiedy kontrolerzy PIP przeprowadzali wywiady z pracownikami i analizowali sytuację, zakres obowiązków stewardesy zatrudnionej na etacie, a tej na umowie o dzieło czy samozatrudnieniu w niczym się nie różni. "Nie ma żadnej różnicy w zakresie realizacji obowiązków osób wykonujących pracę na podstawie umowy o pracę a osób realizujących zadania […] w ramach umów o świadczenie usług zawartych z LOT Crew" – cytuje wypowiedź zeznania jednego z pracowników dziennikarz, który dotarł do raportu pokontrolnego. Inspektor PIP zauważył jednak, że tylko sąd pracy może zmienić stosunek umowy między członkiem personelu pokładowego a PLL LOT.
Dokument pokontrolny zawiera również wniosek o "niezawieranie umów o świadczenie usług z członkami personelu pokładowego i lotniczego, w warunkach typowych dla stosunku pracy".
Polskie Linie Lotnicze LOT na początku roku ogłosiły rekrutację młodszego personelu pokładowego. W ogłoszeniach pada wprost informacja, że osoby te będą zatrudniane na zasadach B2B. Sytuacja ta oburzyła związkowców. Wówczas Związek Zawodowy Personelu Pokładowego i Lotniczego wystosował pismo do członka zarządu PLL LOT Macieja Wilka i dyrektor działu HR Beaty Koncewicz, w którym "zwraca się z żądaniem, aby Polskie Linie Lotnicze LOT wywiązały się z ustawowego obowiązku i w pierwszej kolejności zwróciły się do pracowników, którzy zostali zwolnieni z pracy w ramach zwolnień grupowych, a także przeniesionych do pracy na Lotnisko Chopina".
Przypomnijmy, że temat ten od lat jest przedmiotem sporu. Jesienią 2018 roku doszło do strajku personelu latającego.
Umowa B2B, jak tłumaczy Bankier.pl, łączy ze sobą dwa biznesy, a więc dwóch przedsiębiorców. Taka forma współpracy wymaga założenia działalności gospodarczej. Portal Infor.pl wyjaśnia, że jest jedną z umów cywilnoprawnych. Są to: umowa o dzieło, zlecenie, umowa agencyjna, a także samozatrudnienie.
Źródło: Bankier.pl / Money.pl