Erupcja wulkanu Etna. Słup lawy sięgnął niemal kilometra. Ulice pokryte popiołem

Prawdziwy ognisty spektakl urządził najpopularniejszy wulkan w Europie - Etna. W wyniku erupcji, która miała miejsce w czwartek wieczorem, w powietrze wyrzucona została fontanna lawy, która sięgnęła 600 metrów wysokości. Na pobliskie miasta spadla chmura popiołów i odłamków skalnych. Media społecznościowe zalały zdjęcia i nagrania ze zdarzenia.

Więcej ciekawych wiadomości ze świata znajdziecie na Gazeta.pl.

Włoska Etna to jeden z najbardziej aktywnych wulkanów na świecie. Tylko w ubiegłym roku, wybuchał ponad 50 razy! W czwartek wieczorem, w południowo-wschodnim kraterze Etny, doszło do potężnej erupcji. Jak podały włoskie media, wulkan wyrzucił popiół na wysokość prawie 10 kilometrów, a słup lawy sięgał 600 metrów. Tamtejszy Narodowy Instytut Geofizyki i Wulkanologii poinformował, że mieliśmy do czynienia z bardzo dużą siłą erupcji.

Wstrząsy były odczuwalne już rano

O tym, że Etna się budzi, specjaliści informowali już w czwartek rano. To właśnie wtedy odnotowano pierwsze wstrząsy sejsmiczne. Później z krateru wulkanu wydobyła się lawa, która przemieszczała się trzema strumieniami. Dwa z nich poruszały się w kierunku Valle del Bove (wielkie zagłębienie na wschodnich zboczach Etny, z trasami do wędrówek), a trzeci w stronę południową.

W mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo nagrań z tego zdarzenia. Wielu z nich zachwycało się spektakularnym widowiskiem. 

Ostrzeżenie dla lotów

W związku z erupcją, Narodowy Instytut Geofizyki i Wulkanologii wydał ostrzeżenie dla lotów w pobliżu wulkanu. Bez ograniczeń działa natomiast międzynarodowe lotnisko Katania.

Na ten moment nie pojawiły się żadne doniesienia o ofiarach lub osobach poszkodowanych w wyniku wybuchu. Nie odnotowano też żadnych strat materialnych. Mimo że wszystko wskazuje na to, ze erupcja ustała, specjaliści przestrzegają przed jej wznowieniem. Rano z wulkanu nadal unosił się dym. 

Więcej o: