Skała w kształcie węża. Turyści wierzą, że ma moc i spełnia życzenia

Ma kształt węża, wybrzuszenia przypominające łuski i moc, w którą wierzą turyści tłumnie odwiedzający prowincję Bueng Kan w północno-wschodniej Tajlandii. Mówi się, że skała wygląda jak Naga, mityczny wąż, który przynosi dobrobyt, a według północno-wschodnich Tajów sprowadza deszcz na ich uprawy.

Więcej informacji o Polsce i świecie przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.

Zobacz wideo Luksus made in Poland. Te jachty robią furorę na świecie

Naga me głębokie znaczenie w północno-wschodniej Tajlandii oraz w południowo-wschodnich i południowoazjatyckich kulturach. Zgodnie z mitycznymi przekazami to gigantyczny wąż z wieloma głowami. W północno-wschodniej Tajlandii zachowało się wierzenie, że anioł wody nakazał Nadze chlapać wodą w jeziorze, tak, aby ta dotarła na pola uprawne w postaci deszczu. Wierzenie to wciąż jest żywe. Każdego roku na północnym wschodzie ludzie wystrzeliwują w niebo samodzielnie wykonane rakiety, aby obudzić Nagę, mając nadzieję, że spadnie deszcz.

Nic dziwnego, że do skały ciągną tłumy. Zdjęcia celebrytów, ale i zwykłych śmiertelników modlących się przy kamieniu zalewają internet. Popularność tego miejsca wzmagają również opowieści turystów, że Naga spełnił ich życzenie. 

 

Phumpan Boonmatun, przewodniczący Rady Turystycznej Bung Kan powiedział lokalnym mediom, że Naga Cave w Parku Narodowym Phu Langka w Tajlandii, od momentu jej odkrycia w 2020 roku, cieszy się coraz większą popularnością. W 20 hotelach obłożenie wynosi 90 proc., a 58 innych hotelach wynosi ono średnio 70 proc. Wcześniej hotelarze zgłaszali obłożenie na poziomie 50 proc., ponieważ na miejsce przyjeżdżały głównie grupy zorganizowane. Teraz są to w dużej mierze turyści indywidualni.

Konieczne limity

Na miejsce przybywa tak dużo turystów, że trzeba było wprowadzić limity. Dziennie do wnętrza jaskini może wejść tylko 500 osób, dlatego należy wcześniej dokonać rezerwacji za pośrednictwem aplikacji QueQ. Ktoś chce spontanicznie odwiedzić to miejsce? Nie ma szans. Phumpan Boonmatun wspomniał, że na najbliższe dwa miesiące trudno o wolne miejsce. Jednocześnie nie ukrywa, że taka popularność pozwala regionowi wrócić do życia po załamaniu turystyki z powodu COVID-19. Rada Turystyczna podjęła starania o zwiększenie limitu do 1000 turystów dziennie oraz możliwości wchodzenia "z ulicy" dla 150 osób danego dnia. Jednak gubernator Bung Kan nie podjął jeszcze decyzji w tej sprawie.

Region chce wykorzystać popularność jaskini. "Bung Kan ma rosnący potencjał związany z handlem transgranicznym i turystyką i to się nie zmieni. Budowa piątego mostu przyjaźni tajsko-laotańskiej zostanie ukończona w 2023 roku, a następnie lotniska Bung Kan w 2028 roku" – powiedział Phumpan w rozmowie z "The Bangkok Post".

Turystyka duchowa

Dodatkowo, jak przyznał Thanaporn Pulperm, dyrektor biura Urzędu Turystyki Tajlandii (TAT), agencja planuje rozwinąć również turystykę duchową. Jednym z pomysłów jest kampania związana z chińskim horoskopem. "Podaj swój chiński znak zodiaku, datę i godzinę urodzenia i odeprzyj pecha" - mówi Thapanee Kiatphaibool, zastępca gubernatora TAT ds. marketingu krajowego. Na czym to będzie polegać? Na stronie internetowej będą zawarte informacje dotyczące turystyki duchowej i polecanych miejsc. "Chcemy zaspokoić rosnące potrzeby wśród ludzi, którzy potrzebują moralnego wsparcia w trudnym czasie pełnym niepewności" - podkreślił Thanaporn Pulperm.

Źródło: "The Bangkok Post"

Więcej o: