Więcej ciekawych artykułów znajdziecie na Gazeta.pl
Co jakiś czas możemy usłyszeć o tragicznych wypadkach, do których dochodzi w ogrodach zoologicznych. Zazwyczaj ich przyczyną są słabe środki bezpieczeństwa lub nieostrożność ludzi.
Od kilku dni głośno jest o zdarzeniu, do którego doszło w Araku na zachodzie Iranu. Tamtejszy ogród zoologiczny ma powierzchnię 32 hektarów i jest jednym z największym w tym kraju. Kilka dni temu lwica z tego zoo zaatakowała jednego z pracowników, doprowadzając do jego śmierci, a następnie uciekła z innym lwem.
- Przebywającej w ogrodzie zoologicznych od kilku lat lwicy udało się otworzyć wejście do klatki, a następnie zaatakować strażnika zoo, który szedł z posiłkiem dla zwierząt. Parze lwów udało się zbiec - poinformował jeden z pracowników ogrodu zoologicznego.
Zaraz po ataku i ucieczce zwierząt kontrolę nad ogrodem zoologicznym przejęły służby bezpieczeństwa. Nie jest jednak jeszcze jasne, czy zoo w czasie zdarzenie było otwarte dla zwiedzających. Jak poinformowała irańska państwowa agencja IRNA, parę lwów udało się już schwytać.