Więcej podróżniczych treści znajdziesz na stronie Gazeta.pl.
Oswald Rodrigo Pereira, filmowiec i reporter wysokogórski, przebywa w Himalajach na zimowej wyprawie na Manaslu. Kolejne etapy wspinaczki relacjonuje w mediach społecznościowych oraz na stronie internetowej poświęconej ekspedycji.
Niedawno na Facebooku Pereiry pojawił się zaskakujący filmik. Polak opowiada w nim o nietypowym towarzyszu, który przyzwyczaił się do grupy himalaistów tak bardzo, że postanowił im towarzyszyć podczas wędrówki.
Doszło do dość niespodziewanej sytuacji. Pies, który się tak przyzwyczaił, że szedł za nami, utknął na 4300. W miejscu, w którym nie był w stanie iść do góry ani zjeść, więc musiałem go wziąć na plecak
- opisuje. Himalaiście z pewnością należą się słowa uznania, że nie pozostał obojętny na los psa i postanowił go nieść, mimo dodatkowego obciążenia. Zwłaszcza na takiej wysokości.
Nie jest to łatwe, ale nie wyobrażam sobie go tutaj zostawić
- dodaje Pereira. Z wpisu dowiadujemy się, że piesek ma na imię Pintxo.
W komentarzach pod postem ludzie chwalili Oswalda Rodrigo Pereirę za jego postawę. Pojawiły się też nawiązania do popularnej książki "O psie, który jeździł koleją".
Oswald, jakie Ty masz wielkie serce.
Jesteś niesamowity.
Piękna historia się kroi. Był pies, co jeździł koleją, będzie pies, co z Oswaldem szczyty zdobywa
- pisali internauci. Jedna z osób zwróciła uwagę, że himalaiści nie powinni pozwolić psu iść tak wysoko. Oswald Rodrigo Pereira wyjaśnił w komentarzu, że zarówno on, jak i Szerpowie od początku próbowali odgonić zwierzaka. "Na 4300 m miałem do wyboru mu pomóc albo zostawić, licząc, że sobie poradzi. Pewnie by tam został albo spadł 500 metrów" - napisał.
Manaslu to jeden z ośmiotysięczników i ósmy pod względem wysokości szczyt Ziemi. Jego wysokość to 8163 m n.p.m. Znajduje się w Himalajach na terenie Nepalu.