Świecący śnieg w arktycznej części Rosji. Naukowcy szybko rozwiązali zagadkę

Świecący śnieg? Biolodzy pracujący w rosyjskiej części Arktyki, w pobliżu wybrzeża Morza Białego, wpadli w zdumienie, gdy zobaczyli migotanie na białej powierzchni. Sprawa była dla nich tym bardziej zagadkowa, że takiego zjawiska nie widziano w tej lokalizacji nigdy wcześniej.

Więcej informacji o Polsce i świecie przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.

Zobacz wideo Czy czeka nas atak Rosji na Ukrainę? Kwaśniewski: Sytuacja z Ukrainą jest trudna

Naukowcy szybko rozwikłali tę zagadkę. Wystarczyło zebrać próbkę śniegu, umieścić ją pod mikroskopem i wszystko stało się jasne. Do arktycznego śniegu  trafiły widłonogi, maleńkie bioluminescencyjne zwierzęta. To drobne skorupiaki, które żyją we wszystkich oceanach i kontynentach. Na Arktykę trafiły najprawdopodobniej prosto z Morza Białego.

Ksenia Kosobokowa, ekspert od arktycznego zooplanktonu morskiego z Rosyjskiej Akademii Nauk w Moskwie, powiedziała "National Geographic", że to najprawdopodobniej potężny prąd w Morzu Białym wyrzucił je na brzeg.

Posiada pigment zdolny do emitowania światła

Naukowcy stwierdzili, że do Arktyki trafił gatunek Metridia longa. Na głowie i ciele ma gruczoły z lucyferyną (pigment zdolny do emitowania światła), to stąd pochodzi ta poświata, która pojawiła się na śniegu. Naukowcom nie udało się ustalić, czy widłonogi znalezione na Arktyce wciąż żyły. Wiadomo, że potrafią świecić nawet po śmierci. 

Źródło: Podróże Onet.pl 

Więcej o: