Szczyrk nie może pobierać opłaty klimatycznej. Jest wyrok sądu! "Radość przez łzy"

Patryk Białas wybrał się z dziećmi do Szczyrku. Jednak wieczorny spacer okazał się koszmarem. Powietrze było gęste od smogu. Postanowił zaskarżyć zasadność pobierania opłaty klimatycznej, a Naczelny Sąd Administracyjny właśnie przyznał turyście rację.

Więcej informacji o Polsce i świecie przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.

Zobacz wideo Daria Gosek-Popiołek o obronie Puszczy Karpackiej przed wycinką

Szczyrk jest popularną turystyczną miejscowością położoną w Beskidach na terenie województwa śląskiego. W świetle prawa miasta mają prawo pobierać opłatę klimatyczną od turystów wówczas, gdy są w stanie zapewnić właściwości klimatyczne, walory krajobrazowe oraz warunki do uprawiania turystyki. W korzystnych właściwościach klimatycznych mieści się jakość powietrza zgodna z obowiązującymi normami prawnymi.

Opłata klimatyczna stanowi dodatkowe źródło wpływów do budżetu samorządowego. W Szczyrku opłata ta wynosi 2,30 zł za dobę, a jak udało się ustalić "Gazecie Wyborczej" w ubiegłym roku budżet miejscowości z tytułu opłaty miejscowej został zasilony kwotą 700 tys. zł. Coraz częściej pojawiają się głosy, że jej pobór w wielu miejscowościach turystycznych jest nieuzasadniony, a to za sprawą złej jakości powietrza.

Według rankingu IQair najgorsza jakość powietrza w Europiej jest w Orzyszu Smog w Europie. Najbardziej zanieczyszczone powietrze jest w polskim mieście

Sprawa toczyła się dwa lata

Patryk Białas, który spędzał urlop w Szczyrku, jest katowickim działaczem antysmogowym. Postanowił zaskarżyć zasadność pobierania opłaty miejscowej w Szczyrku. Naczelny Sąd Administracyjny w Warszawie przychylił się do jego wniosku i uznał, że turyści przebywający dłużej niż dobę w tej miejscowości nie są zobowiązani do płacenia opłaty klimatycznej, ponieważ jakość powietrza jest bardzo zła. Wyrok jest prawomocny.

Sprawa toczyła się od ponad dwóch lat. Pierwszy wyrok zapadł w październiku 2020 roku, jednak miasto odwoływało się w kolejnych instancjach. Teraz po wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego Szczyrk nie ma wyjścia. Sąd w wyroku stwierdził, że "opłata miejscowa pobierana jest bezprawnie".

Pobieranie opłat jest nieetyczne

"Dzisiejszy wyrok choć mnie cieszy, to jest to radość przez łzy. Cieszy, bo Naczelny Sąd Administracyjny przyznał mi rację, że Szczyrk łamie prawo, pobierając od turystów opłaty. Nie cieszy, bo potwierdza, że jakość powietrza w polskich kurortach jest fatalna. A wiele z nich tylko pozoruje działania antysmogowe" – komentuje Patryk Białas.

Białas dodaje: "Wyrok potwierdził, że nawet rodzinny spacer po górskich dolinach może być potencjalnie niebezpieczny dla zdrowia. Moim zdaniem, turyści mają prawo do spędzania czasu wolnego w czystym środowisku, umożliwiającym oddychanie powietrzem spełniającym standardy jakości określone w przepisach obowiązującego prawa".

Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) zanieczyszczenie powietrza jest przyczyną milionów zgonów każdego roku na całym świecie Najbardziej zanieczyszczone miasto na świecie. "Na litość boską"

"Uważam, że pobieranie opłat, gdy powietrze nie spełnia standardów jakości, jest nieetyczne, a ludzie przyjeżdżający na ferie czy wczasy są 'okradani'" – komentuje. "Mam nadzieję, że ten symboliczny wyrok zmobilizuje nie tylko Szczyrk, ale również inne miasta województwa śląskiego do przyspieszenia działań antysmogowych. Czas najwyższy, aby obok likwidacji kopciuchów, władze lokalne zaczęły wprowadzać lokalne zakazy palenia węglem" – podkreśla Białas.

Szczyrk znajduje się w strefie, która w 2018 i 2019 r. otrzymała kategorię C w odniesieniu do substancji takich jak pył PM10, drobniejszy pył PM2,5 czy rakotwórczy benzo(a)piren. 

Co na to miasto?

Antoni Byrdy, burmistrz Szczyrku, poproszony o komentarz przez lokalny portal Bielsko-Biała Nasze Miasto powiedział, że miasto nie otrzymało jeszcze wyroku, sentencji, ani uzasadnienia. Gdy otrzyma odpowiednie dokumenty, odniesie się do sprawy i poinformuje, jakie podejmie kroki.

Opłata klimatyczna coraz bardziej problematyczna

To nie pierwsza sprawa, gdy turyści kwestionują pobieranie opłaty miejscowej. W 2015 roku mieszkaniec Krakowa zakwestionował pobór opłat w Zakopanem. Niektóre miasta, pod wpływem skarg turystów, same zrezygnowały z ich pobierania. W styczniu ubiegłego roku taką decyzję podjęli radni Sandomierza. Kilka miesięcy później Wojewódzki Sąd Administracyjny w Bydgoszczy przyznał rację urlopowiczowi, który podważył zasadność pobierania opłaty w Toruniu z powodu złej jakości powietrza. Coraz częściej z powodu smogu kwestionuje się sensowność statusu uzdrowiskowego niektórych miejscowości w Polsce.

Źródło: fly4free.pl / "Gazeta Wyborcza" / Radio ZET / bielskobiala.naszemiasto.pl

Więcej o: