Więcej ciekawych tematów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Choinka to element, który od lat łączy święta Bożego Narodzenia w większości domów. Tradycja strojenia drzewek wywodzi się z Alzacji. Pierwsze wzmianki na ten temat pochodzą z XV-XVI wieku. To właśnie wtedy rozpoczęto ozdabianie iglaków orzechami i jabłkami, a także świecami i innymi dodatkami wykonanymi z papieru. Takie przystrojone drzewko nawiązywało do rajskiego drzewa, niosącego obietnicę nadziei i odrodzenia.
Co ciekawe, początkowo Kościół sprzeciwiał się zwyczajowi, który zyskiwał coraz większą popularność wśród wiernych. Duchowieństwo uznało go za pogański. Powód? Dawniej iglaste drzewo uznawane było za symbol życia, odradzania się i płodności. To dlatego, że nie brązowiało i nie zrzucało igieł na zimę. Jego kult był obecny w ludowej tradycji przedchrześcijańskiej. Przykładowo: w starożytnym Rzymie w połowie grudnia z okazji święta Saturna takie drzewka ozdabiano metalowymi przedmiotami. Jednak tradycje tego typu nie miały nic wspólnego z Bożym Narodzeniem.
Ostatecznie jednak Kościół zmienił podejście do tej kwestii. Zaczęto nawet zachęcać ludzi do ozdabiania drzewek ku pamięci pierwszych ludzi według relacji biblijnych, czyli Adama i Ewy. Po latach zwyczaj przystrajania drzewka iglastego na święta stał się popularny w całej Europie. Podobno wielkim zwolennikiem tego zwyczaju był Marcin Luter, który zalecał spędzanie świąt w domowym zaciszu. Choinki szybko więc stały się popularne w protestanckich Niemczech.
Do naszego kraju tradycja przywędrowała wraz z niemieckimi osadnikami na przełomie XVIII i XIX wieku. Początkowo choinki można było zobaczyć tylko w domach warszawskiego mieszczaństwa. Po latach zwyczaj przeniósł się do domów polskiej szlachty i magnaterii.
Na wsi choinki pojawiły się dopiero w dwudziestoleciu międzywojennym. Drzewkiem była zazwyczaj jodła, którą gospodarz przynosił w wigilijny ranek. Wówczas zbierali się wszyscy domownicy i wspólnie przygotowywali świąteczne drzewko.