Więcej informacji o Polsce i świecie przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Angelika Zając, czyli Andziaks relacjonuje swoje podróże na profilu YouTube. Właśnie przebywa z rodziną w Stanach Zjednoczonych i postanowiła zrobić sobie i swoim najbliższym prezent mikołajkowy. Polka postanowiła spełnić marzenie i zatrzymać się w hotelu, w którym dzieje się akcja filmu "Kevin sam w Nowym Jorku". Jak tytuł wskazuje, Kevin McCallister nie tylko sam podróżował samolotem, ale i w pojedynkę zameldował się w hotelu Plaza, korzystając z karty kredytowej swojego taty. Czy rodzince Polki udało się powtórzyć te wyjątkowe emocje i jakie są ich wrażenia? Na pewno vlogerka osiągnęła sukces oglądalności, ponieważ tuż po opublikowaniu materiału – wideo obejrzało ponad 320 tys. widzów.
Angelika na początku wideo przyznaje, że od początku wybierając się do Nowego Jorku, planowała zatrzymać się w hotelu Plaza, ale stwierdziła, „że to trochę głupota wydawać tyle pieniędzy" i dlatego postanowiła spędzić tam tylko jedną noc właśnie z 6 na 7 grudnia. "Dla ciekawskich - noc tutaj kosztowała nas 7 tys. zł" - mówi Andziaks. I później przyznaje, że to "Najlepiej wydane pieniądze. To było moje marzenie spać tutaj".
Choć nie ukrywa, że wszystko pokryło się z jej wyobrażeniami. Wystrój wnętrz ją wprawdzie zachwycił, ale okazało się, że w hotelu nie ma basenu, a słynna scena kręcona była w innym hotelu Four Seasons. Z odtworzenia jej musiała więc zrezygnować.
Na szczęście pokój spełnił oczekiwania Angeliki. "Jest staro, ale tak bardzo elegancko i luksusowo" - mówi na nagraniu. Jednak Polka nie mogła poczuć się w pełni jak bohater filmowego hitu, ponieważ minibarek okazał się pusty. Nie zadbano o wypełnienie go słodyczami, którymi tak zajadał się Kevin, więc polska rodzina musiała obejść się smakiem.
Kobieta na nagraniu zdradza, że w hotelu nie ma restauracji, jest za to śniadaniownia i tzw. champagne room, który znajduje się w lobby. Rodzinka zdecydowała się tam zjeść lunch, który kosztował ich całkiem sporo. Za sałatkę, kanapkę z indykiem, herbatę i drinka musiała zapłacić 108 dolarów, czyli prawie 450 zł.
A na koniec para z Polski zamówiła pizzę i włączyła film "Kevin sam w Nowym Jorku".
Źródło: Wp.pl, Onet.pl, YouTube