Więcej informacji o Polsce i świecie przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Bloger, prowadzący fanpage "Wrocławskie podróże kulinarne", opublikował kilka zdjęć z cennikami potraw, które można zamówić na jarmarku. "Powiem wam, że dzisiaj szedłem z pomysłem, aby kupić i rzetelnie ocenić kilka tych jarmarcznych smaków. Przyszliśmy i… postanowiłem, że jednak szkoda mi kasy na te leżące na stercie szaszłyki i fryty za dwie dyszki. Nawet nie zamierzam specjalnie krytykować samej idei, choć mam co do niej kilka zarzutów. Każdy lubi, co lubi. Natomiast kulinarnie po prostu szkoda siana, tyle" – napisał.
Na opublikowanym zdjęciu cennika widzimy, że za: szaszłyk trzeba zapłacić 38 zł, golonkę 38 zł, kiełbasę 25 zł, bigos 20 zł, ziemniaki 12 zł a pajdę chleba 25 zł.
Pod jego postem internauci zaczęli wymieniać się cenami i żywo dyskutować.
"Co to za chleb za 25 zł?" - zastanawia się jeden z komentujących.
"Cenę mięsnych dań jestem w stanie zrozumieć, ale pajda chleba w takiej cenie? Nie potrafię tego ogarnąć" - odpowiada kolejna czytelniczka.
"Byłam dzisiaj, dzieciaki chciały frytki. Jakie to były złe frytki! Mała porcja 18 zł, nie chcę generalizować, może źle trafiliśmy, ale nie polecam" - zauważa pani Karolina.
"Pójdę i tak, bo mamy taką tradycję ze znajomymi, ale jeść tam nie będziemy" - dodaje pani Katarzyna.
"Ceny są srogie. Gofry po 21 zł" – dodaje pani Aleksandra.
W dyskusji zabiera głos także najprawdopodobniej właścicielka jednego z takich stoisk. "Mówicie, że ceny jedzenia wysokie. Zapytajcie, ile kosztuje wynajęcie stoiska na miesiąc i jakie są koszty pracownika (dwóch) dziennie plus koszty samego jedzenia" – zauważa pani Lilianna.
A jak ceny kształtują się na innych jarmarkach świątecznych? Dzielcie się z nami swoimi opiniami w komentarzach. Czekamy również na wasze e-maile pod adresem: podroze@agora.pl.
Źródło: Facebook