Zaparkował auto w Zakopanem. Pokazał rachunek. "Co za bezczelni górale"

Czyżby Tatry przyciągały masochistów? Przyjeżdżają i zamiast cieszyć się widokami, narzekają, a to na tłumy, a to na obsługę, wreszcie na drożyznę. Tym razem jeden z członków grupy Tatromaniak podzielił się z innymi swoimi wrażeniami, a raczej narzekaniami na ceny parkingu.

Więcej informacji o Polsce i świecie przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.

Zobacz wideo Policja pokazała weekendowe obrazki spod Tatr. Tłumy na ulicach i stokach

Pan Damian zaparkował auto na parkingu przy Dolinie Strążyskiej. "Zostawiliśmy samochód na parkingu nad ranem, chcąc grzecznie zapłacić, jak wrócimy o wschodzie słońca. Jakie było nasze zdziwienie, gdy dowiedzieliśmy się, ile mamy za te 3,5 h zapłacić" – pisze internauta i dołączył rachunek opiewający na kwotę 30 zł z godziny 9:01.

Dalej zauważa, że parking nie był zapełniony nawet w jednej szóstej. "To, że górale powszechnie stosują zmowy cenowe to jedno, zawyżone stawki za parkowanie (30 zł) - to drugie, oba przykre. Nie mogę jednak przejść obojętnie wobec chamstwa tych ludzi. Nie dość, że nie ma oficjalnej informacji dotyczącej cennika i stawiają ludzi przed faktem dokonanym, to jeszcze chełpią się swoją postawą (widać, co to ma w głowie)" - czytamy dalej.

Turysta żalił się także, że nie mógł skorzystać z toalety, bo tylko jest ona dostępna tylko dla klientów baru, a ten jeszcze nie został otwarty. "Ale paragon fiskalny musieli nam wydać za opłatę parkingową, czyli zawarli z nami transakcje, co czyni nas ich klientami. Na to już nie było odpowiedzi innej poza 'nie'. Szczerze tego miejsca nie polecamy" - pisze poirytowany mężczyzna.

Czy cena jest rzeczywiście wygórowana? Nie. Wręcz przeciwnie, to dość standardowa stawka za parking pod Tatrami. Z racji tego, że większość turystów spędza na szlaku wiele godzin, opłaty pobierane są za cały dzień.

Pan Damian umieścił post na grupie facebookowej Tatromaniak - serwis Miłośników TatrPan Damian umieścił post na grupie facebookowej Tatromaniak - serwis Miłośników Tatr Tatromaniak - serwis Miłośników Tatr / screen

To normalna cena

Pan Damian, publikując wpis, liczył się zapewne ze zrozumieniem, gdy tymczasem spotkał się z krytyką.

"30 zł to normalna cena i prawie wszędzie tak jest. To niedużo, patrząc na to, że możesz cały dzień chodzić po górach" - pisze pani Justyna. "Cena jak na większości parkingów w Zakopanem. To nie jest parking na osiedlu pod blokiem tylko prywatny i za to się płaci" - dodaje pani Beata. 

"No co za bezczelni górale. Nie dość, że nie rozłożyli czerwonego dywanu, nie powitali chlebem i solą lub nalewką, to jeszcze bezczelni 30 zł chcieli. Toż to szok. Człowieku, ogarnij się. Przyjechałeś, zaparkowałeś, to i płać albo zostań w domu" - napisała ironicznie pani Ania.

Wjazd z e-biletem

Przypominamy, że Tatrzański Park Narodowy przedłużył zmiany dotyczące parkingów na Łysej Polanie i Palenicy Białczańskiej na czas posezonowy. Żeby móc tam zostawić swoje auto, trzeba wykupić e-bilet.

"E-bilety są próbą rozwiązania problemu kolejek, korków i związanych z tym frustracji. Mają zapewnić względny komfort w czasach gwałtownie rosnącego ruchu turystycznego" – tłumaczył Szymon Ziobrowski, dyrektor TPN.

E-bilet na parking można zakupić za pośrednictwem strony tpn.pl/zwiedzaj/e-bilety. Opłata za bilet parkingowy na Łysej Polanie i Palenicy Białczańskiej wynosi 35 zł. Turysta z wykupionym biletem ma gwarancję miejsca na parkingu.

Źródło: WP Turystyka / Tatromaniak / TPN

Więcej o: