Więcej takich tematów na stronie głównej Gazeta.pl.
Glass Beach, czyli Szklana Plaża leżąca w pobliżu Fortu Bragg w Kalifornii, jest rzeczywiście wyjątkowa. Pod koniec lat 40. XX wieku wyrzucano tu odpady, zniszczone urządzenia czy pojazdy i tak przez kolejnych 20 lat. W latach 60. postanowiono zadbać o środowisko, przeniesiono wysypisko w inne miejsce, a wybrzeże posprzątano. Choć najwyraźniej niedokładnie, bo zostały kawałki szkła, które natura postanowiła uformować, upodabniając je do kamyków. I stąd właśnie wzięła się nazwa: Szklana Plaża (po ang. Glass Beach).
Wieść o specyfice tego miejsca szybko się rozniosła, zaczęły przybywać tu tłumy i chociaż miejsce to jest objęte ochroną, zabierało na pamiątkę garść kolorowych "kamyczków". To sprawiło, że w ciągu ostatnich dziesięciu lat na Szklanej Plaży znajdziemy mniej przezroczystych "otoczaków" niż wcześniej. Lokalne władze przypominają, że wynoszenie z plaży piasku i szkiełek jest zakazane.
Warto powstrzymać chęć wzięcia pamiątki z takiej plaży, bo niedaleko w Forcie Bragg można zajrzeć do Międzynarodowego Muzeum Szkła Morskiego. W placówce tej można podziwiać około 3 tys. przedmiotów wykonanych ze szkła, które wcześniej przez wiele lat leżały pod wodą. W sklepie z pamiątkami można zakupić m.in. biżuterię i zatyczki do butelek z winem.
Fort Bragg to popularne miasteczko leżące w sąsiedztwie dwóch parków stanowych: MacKerricher State Park i Russian Gulch State Park. Za sprawą Szklanej Plaży z roku na rok przybywa tu coraz więcej turystów nie tylko z USA, ale również zza granicy.
Źródło: National Geographic / radiozet.pl