Na Facebooku "Fotokrajobraz Ziemi Kłodzkiej" pojawiły się nowe zdjęcia budowli powstającej na Śnieżniku. Jedni tę inwestycję chwalą, inni ganią. Kolejni przypominają, że przecież w tym miejscu już stała wieża i też dzieliła ówczesne społeczeństwo.
Masyw Śnieżnika nazywany śląskim Mont Blanc w przyszłym roku zyska wieżę widokową. To nie jest pomysł nowy, a raczej próba odbudowy jej XIX-wiecznej prekursorki, która wybudowana w 1899 roku, przyciągała tłumy. Z powodu jej bardzo złego stanu technicznego została wysadzona w 1973 roku. Jednak zanim stanęła na szczycie, również dzieliła i wywoływała emocje. Książę Albrecht Hohenzollern, do którego należały tamtejsze obszary, odmówił zgody na jej budowę. Dopiero po śmierci cesarza Wilhelma zmienił zdanie, uznał, że nie będzie stawać na przeszkodzie uczczenia jego pamięci.
Dziś jej budowie sprzeciwiają się ekolodzy. Miroslav Vinkler, prezes Czeskiego Stowarzyszenia Ekologicznego, przypomina, że po czeskiej stronie znajduje się rezerwat przyrody i obszar chroniony programem Natura 2000. "Cały projekt jest przykładem żałosnej nieprawidłowości funkcjonowania organów ochrony przyrody po czeskiej i polskiej stronie i nigdy do tego nie miało dojść" - napisał w liście otwartym, który CSE przekazało mediom.
Mimo sprzeciwów wieża pnie się w górę, ma mieć 34 metry wysokości. Według projektu podstawa zostanie pokryta kamieniem, a od połowy wieża ma być zbudowana ze stali i szkła. Przykryje ją prosty daszek. Ma być gotowa jesienią 2022 roku.
Nie wszystkim się podoba. Jedni porównują ją do blendera czy gigantycznej kawiarki. Inni piszą, że to barbarzyństwo. "Co następne? Rysy? Kasprowy? Tarnica? Babia Góra? Trzy Korony?" - grzmi pan Jacek. "Nobel dla osoby, która zatwierdziła projekt" – ironizuje inny.
Źródło: wp.pl / "Gazeta Wyborcza"