Chrystus Zbawiciel z Rio de Janeiro został wpisany na listę światowego dziedzictwa kultury UNESCO. To czwarty najwyższy co do wielkości posąg Chrystusa na świecie. Wyższe są od niego posągi Chrystusa Zgody w Boliwii - 40,5 m, w Wietnamie - 32 m oraz pomnik Chrystusa Króla w Świebodzinie - 36 m.
W Brazylii chciano w uroczysty sposób uczcić setną rocznicę odzyskania niepodległości i postanowiono wybudować pomnik. Zastanawiano się nad postawieniem gigantycznego krzyża, postaci Boga, który w dłoni trzyma kulę ziemską, to jednak Chrystus z rozpostartymi ramionami zdobył najwięcej zwolenników i to właśnie on jest dziś symbolem Brazylii.
Projekt autorstwa brazylijskiego architekta Heitora da Silvy Costy oraz rzeźbiarza polskiego pochodzenia Paula Landowskiego był już gotowy i zaakceptowany, brakowało jednak pieniędzy. Od początku bowiem podjęto decyzję, że posąg zostanie sfinansowany z publicznej zbiórki, którą uruchomiono w 1921 roku. Zbierano fundusze w kościołach, liczył się każdy grosz. Budowla figury pochłonęła (w przeliczeniu na dzisiejsze pieniądze) ok. 11,5 mln zł i trwała 10 lat, od 1922 do 1931 roku.
Mówi się, że ponieważ podczas prac budowlanych nie odnotowano ani jednej ofiary śmiertelnej, jeden z inżynierów, Heitor Levy, który był Żydem, uznał, że to był cud, nawrócił się więc na chrześcijaństwo i podobno w sercu posągu umieścił w szklanej butelce drzewo genealogiczne swojej rodziny.
Posąg został uroczyście podświetlony, poświęcony i oddany do użytku 12 października 1931 roku, w święto Matki Bożej z Aparecidy, patronki Brazylii. Może się posąg podobać lub nie, ale co roku na górę o wysokości 710 metrów pielgrzymuje ok. 2 mln turystów. Dzięki niemu zatrudnienie ma ok. 21 tys. osób, m.in. przewodników czy pracowników biur podróży. Fundacja Vargasa szacuje, że pomnik "zarabia" ponad 200 mln euro rocznie – tyle zostawiają w kasie regionu turyści, którzy go odwiedzili.
Pomysł postawienia pomnika Chrystusa na szczycie góry Corcovado nie był nowy. Taką wizję w połowie XIX w. miał ksiądz Pedro Maria Boss, ale nie udało mu się przekonać brazylijskiej księżniczki Isabel. W 1921 roku Archidiecezja Rio de Janeiro powróciła do zarzuconego pomysłu, przekonała władzę i wiernych i doprowadziła do wybudowania gigantycznego posągu na świecie.
Statua Chrystusa Zbawiciela w Rio de Janeiro łącznie ma 38 m wysokości, ale trzeba podkreślić, że sam posąg ma 30 m, a cokół, na którym stoi 8 m. Głowa ma 3,5 m wysokości, a rozpiętość ramion wynosi 28 m. Zostały one wykonane we Francji i wysłane do Brazylii w 58 częściach. W środku monumentu umieszczono kamienne serce, które ma symbolizować Najświętsze Serce Jezusa.
Korona zaś nie tylko symbolizuje władanie nad światem, ale pełni bardzo praktyczną rolę – piorunochronu. Figura wprawdzie może wytrzymać prędkość wiatru do 250 km na godzinę, ale zdarzało się, że pod wpływem żywiołów Chrystus tracił brew, wargę lub palec.
Na szczyt Corcovado można dojechać kolejką liniową, a następnie wspiąć się po 222 schodach lub pojechać ruchomymi schodami.
Na południu Brazylii w Encantado powstaje pomnik Chrystusa Opiekuna z rozpostartymi ramionami większy od tego, który zdobi wzgórze Corcovado. Ma być gotowy jeszcze w tym roku. Razem z cokołem, będzie miał 43 m wysokości. I będzie najwyższy na świecie.
Źródło: Onet.pl / Wikipedia.pl / ekai