Dla każdego z nas istnieje przynajmniej jedno miejsce na świecie, które wydaje się być spełnieniem najskrytszych marzeń. Niestety często okazuje się, że nasze wyobrażenia mijają się z rzeczywistością. To smutne zderzenie z profanum doprowadza do szału – wiemy to. Firma Radical Sorage przygotowała analizę opinii internautów dotyczącą najbardziej przereklamowanych miast. Kto stanął na szczycie podium?
Zdaniem ankietowanych to właśnie Paryż jest najbardziej rozczarowującym miejscem na świecie. Skąd to uprzedzenie? Być może miliony stereotypów i obietnic tak podwyższają nasze oczekiwania, że gdy przychodzi zderzenie z rzeczywistością, Paryż okazuje się być bardziej przyziemny niż niebiański. Aż 18 procent ankietowanych zgodnie stwierdziło, że ich rozczarowanie wynika głównie z tzw. „syndromu paryskiego", czyli wygórowanego spojrzenia na miasto zakochanych.
Na drugim miejscu podium postawiono Hongkong. Aż 15,5 procent ankietowanych zgodnie stwierdziło, że miasto jest rozczarowujące. Dlaczego? Podobno miejsce nieustannie się przeobraża, proponując wciąż zmieniający się krajobraz. Mimo to wiele osób uważa, że kapitalizm widać tam aż z kilometra, a granice pomiędzy legalnymi a ciemnymi interesami nie są ostre.
Kolejne miejsce na podium, kolejne azjatyckie miasto. Choć mówi się, że Korea Południowa rozbudza wyobraźnię, ankietowani nie kupują gadki o wielkiej tajemnicy tamtejszych rejonów. Ich zdaniem magia kreowana wokół orientu jest przereklamowana i niezgodna z rzeczywistością. Dowodem na to będą miasta, które zostały osadzone na czwartym i piątym miejscu, czyli Bangkok i Singapur.
Reasumując, Azja nie zyskała sympatii podróżujących. Dlaczego? Trudno powiedzieć. Wydawać by się mogło, że tylko niewielka część społeczeństwa miała w ogóle okazję zobaczyć je na żywo. A wy co myślicie o tym rankingu? Czy te miasta naprawdę są rozczarowujące?