Jesienny redyk w Beskidzie Sądeckim. Ostatni baca w regionie powrócił ze swoim stadem z letniego wypasu

Z Jazowiska do Obidzy przeszło stado liczące ponad 400 owiec. Prowadził je baca Władysław Sajdak. "Jesteśmy strażnikiem rodzimej kultury i dbamy o to, aby pasterska tradycja nie zanikła" - powiedział w rozmowie z portalem sądeczanin.info Władysław Wójcik, prezes Związku Podhalan z oddziału w Obidzy.

Redyk to ważne wydarzenie w życiu górali, ale też magiczne widowisko. Setki owiec wędrują ulicami, na ich czele bacowie wraz z psami pasterskimi. Słychać muzykę góralską, beczenie owiec, a z lotu ptaka przypomina to "białą rzekę" w środku miasta.

10 października swoje stado z letniego wypasu sprowadził Władysław Sajdak - ostatni baca w regionie. Redyk otwierała banderia konna "Iskra" Dolina Dunjca, a zamykały pięknie przystrojone bryczki, w których jechali ubrani w stroje regionalne mieszkańcy, goście i turyści. Następnie w amfiteatrze rozpoczęła się góralska biesiada.

Zobacz wideo W Kobyłce powstaje papier, który kochają pszczoły

"My, jako Związek Podhalan jesteśmy strażnikiem rodzimej kultury i dbamy o to, aby pasterska tradycja nie zanikła. To jest, można powiedzieć naszym obowiązkiem, aby o to nasze dziedzictwo dbać. Wypas owiec na halach i redyk doskonale wpisuje się w tę tradycję" - powiedział w rozmowie z portalem sądeczanin.info Władysław Wójcik, prezes Związku Podhalan z oddziału w Obidzy. - "Redyk jest organizowany po to, aby młode pokolenie zobaczyło, gdzie tkwią jej korzenie".

Redyk w Beskidzie SądeckimRedyk w Beskidzie Sądeckim Fot. Marek Podmokły / Agencja Wyborcza.pl

Jedyny redyk w rejonie LackaJedyny redyk w rejonie Lacka Fot. Marek Podmokły / Agencja Wyborcza.pl

Sprowadzenie zwierząt na równiny oznacza, że przez kilka miesięcy nie będzie można kupić prawdziwych oscypków, ponieważ prawdziwe górskie sery powstają z owczego mleka z dodatkiem krowiego. 

Redyk odbył się w asyście 20 konnych wozów wiozących zaproszonych gościRedyk odbył się w asyście 20 konnych wozów wiozących zaproszonych gości Fot. Marek Podmokły / Agencja Wyborcza.pl

Na górskie łąki powrócą na wiosnę

Redyk jesienny to uroczyste zejście pasterzy ze stadami owiec z hal na zimę. Gwarowo nazywany jest uosod. Wywodzi się od słowa uosadzić (ôsadzić), co znaczy osadzić owce z powrotem w gospodarstwach. Zwierzęta na górskie łąki powrócą w okolicy 23 kwietnia, czyli na św. Wojciecha. Zgodnie z tradycją powinny być sprowadzone na równiny w dzień św. Michała, 29 września. Obecnie daty te są umowne. Osoby, które chcą przeżyć na własne oczy spęd owiec z hal, mogą się wybrać do Szczawnicy 16 października. Miejscowość ta słynie z największego i najbardziej widowiskowego redyku.

Źródło: sadeczanin.info

Więcej o: