O nietypowym znalezisku poinformował portal Tatromaniak Witold Dajek, który podczas wspinaczki na Szpiglasowy Wierch, tuż pod wierzchołkiem (2172 m n.p.m.), zauważył przytwierdzoną kłódkę z literami K+D oraz datą 26.09.2021 r.
Nie wiadomo, kto dopuścił się tego skandalicznego czynu. Zaskakujące jest, że ktoś w ogóle wpadł na taki pomysł. To przykład wandalizmu i działania na szkodę przyrody. Pan Witold relacjonował, że udało mu się wyjąć kłódkę wraz z mocowaniem z jeszcze wilgotnego gipsu.
"Ten gips był dalej wilgotny i rozpadający się, więc wyjęliśmy i zabraliśmy kłódkę oraz to mocowanie. Nie mieliśmy żadnych worków, aby zabrać resztę gipsu, więc pewnie trzeba będzie zaczekać aż wyschnie i odłupać od ściany" – czytamy na Facebooku Tatromaniaka.
Miłość oślepia, ale co ze zdrowym rozsądkiem? Zachowanie nieodpowiedzialnych turystów spotkało się z ostrą krytyką internautów.
Za takie zachowanie w Parku Narodowym para powinna dostać wysoki mandat karny i dodatkowo karę sprzątania szlaków powiedzmy 50 godzin od osoby. Myślę, że Tatromaniacy odnajdą tych szkodników.
Kto z Państwa nie był młody, zakochany i nie zrobił jakiejś głupoty? Po co nagłaśniać? Jeszcze znajdą się naśladowcy
Prawdziwy pasjonat przyrody. Zamiast mapy, przewodnika w plecaku worek z gipsem, szpachelka a może i wiertarka. Brak słów. Niestety sami ludzie dewastują piękno przyrody.
Źródło: Tatromaniak