Rdzenni mieszkańcy Lubelszczyzny z reguły wiedzą, gdzie wybrać się na grzyby. Lubelskie to województwo z dużą liczbą nadleśnictw, toteż znalezienie miejsc idealnych na grzybobranie nie powinno nastręczać większych trudności. Wszystko zależy od tego, jakie gatunki grzybów chcemy zebrać. Jeśli w kręgu naszych zainteresowań znajdują się podgrzybki, to mamy szanse znaleźć je w wielu lokalizacjach. Grzyby te bowiem rosną zarówno w lasach liściastych i mieszanych, jak i w lasach sosnowych. Wypatrujmy ich na trawiastym podłożu z wilgotnym poszyciem. Jeśli wolimy borowiki, to powinniśmy udać się do lasów iglastych. Borowiki najczęściej wyrastają w cieniu świerków i sosen. W lasach iglastych, najczęściej w trawach (najchętniej pod modrzewiami) rosną też maślaki. Natomiast amatorzy koźlarzy powinni udać się do lasów liściastych bądź mieszanych, szukając grzybów wokół brzóz, osik, grabów i topoli.
Udających się na zbieranie grzybów, lubelskie zachęca licznymi zalesionymi terenami. W poszczególnych nadleśnictwach można znaleźć wiele miejsc, które cieszą się popularnością wśród grzybiarzy. Niektórzy amatorzy grzybów przyjmują więc taką taktykę, by udawać się na zbieranie grzybów w te rejony leśne, które są oblegane przez zbierających. A szczególną popularnością wśród grzybiarzy cieszą się na przykład Lasy Janowskie, w których można znaleźć między innymi piękne, jesienne prawdziwki. Amatorzy maślaków i koźlarzy chętnie odwiedzają okolice Szastarki czy Turobina, maślaki można też znaleźć w lasach w okolicy Dęblina. Aby zebrać kanie natomiast, warto udać się do Lasów Kozłowieckich.
Ciekawe miejsca na grzyby? Lubelskie ma ich całkiem sporo. Oto lista:
Wybierając się na grzybobranie na Lubelszczyźnie warto się odpowiednio przygotować. Chodzi nie tylko o wybór odpowiedniej lokalizacji do zbierania grzybów, ale także o zaopatrzenie się w podstawowe atrybuty grzybiarza. Dobrze jest więc mieć ze sobą scyzoryk lub nożyk, którym będziemy odcinać grzyby od podłoża, tak by nie niszczyć grzybni. Jeśli zapomnimy wziąć ze sobą ten element wyposażenia, pamiętajmy, by grzyby delikatnie wykręcać. Nie sięgajmy też po egzemplarze, co do których jadalności nie jesteśmy pewni. Jeśli nie potrafimy określić na 100 procent gatunku prezentowanego przez znaleziony przez nas okaz, po prostu go zostawmy. Kolejnym ważnym elementem wyposażenia każdego grzybiarza jest koszyk, najlepiej wiklinowy. Zapewni on zebranym grzybom przewiew, nie zaparują ani nie zaczną gnić. Jeśli nie dysponujemy koszykiem, możemy się zaopatrzyć ewentualnie w łubiankę, wiaderko bądź papierową torbę. Absolutnie nie należy zbierać grzybów do foliowych reklamówek. Wybierając się na grzyby warto też odpowiednio się ubrać. Pamiętajmy szczególnie o wygodnych, najlepiej nieprzemakalnych butach. Kilka godzin chodzenia po nierównym i wilgotnym podłożu może nam się dać mocno we znaki. Z kolei odzież powinna ochronić nas nie tylko przed zmienną jesienną aurą (szczególnie przed wiatrem i wilgocią), ale także przed kleszczami. Zanim udamy się na grzybobranie warto spryskać się odpowiednim repelentem odstraszającym te pajęczaki.
Gdy popatrzymy na mapę grzybów, lubelskie przedstawia się całkiem zachęcająco. Ponad 20 procent powierzchni województwa porastają lasy, nic więc dziwnego, że miejsc przyjaznych grzybiarzom jest na Lubelszczyźnie wiele. Szczególnie często spotykane tu grzyby to prawdziwki, ale amatorzy kani czy koźlarzy też nie mogą mieć powodów do narzekań.
Zobacz też: Gdzie na grzyby pod Wrocław 2021: czy mieszkańcy stolicy Dolnego Śląska mają powody do narzekania?