Linie lotnicze mają zwrócić pieniądze za bilety. "Masowo łamały prawa konsumentów"

Ryanair i WizzAir, a także 14 innych europejskich przewoźników zobowiązało się do niezwłocznego zwrotu kosztów pasażerom za odwołane loty z powodu pandemii COVID-19. To efekt rozmów z Komisją Europejską. Ponadto przewoźnicy mają lepiej informować podróżnych o przysługujących im prawach.

Linie lotnicze w ciągu tygodnia powinni wypłacić swoim klientom zaległe środki. Są to: Aegean Airlines, Air France, Alitalia, Austrian Airlines, British Airways, Brussels Airlines, Easyjet, Eurowings, Iberia, KLM, Lufthansa, Norwegian, Ryanair, TAP, Vueling oraz Wizz Air. Na liście zabrakło m.in. Polskich Linii Lotniczych LOT. Komisja Europejska zobowiązała również przewoźników do tego, aby informowali pasażerów o ich prawach. Podróżni mają więc otrzymywać pełną informację o przysługującym ich formach rekompensaty. Narzucanie podróżnym zwrotu kosztów w postaci voucherów jest niezgodne z prawem.

Zobacz wideo Dlaczego ten bilet jest taki tani? Jak oszczędzają tanie linie lotnicze

"We wczesnej fazie pandemii, niektóre linie lotnicze naciskały na pasażerów, by przyjmowali vouchery. Było to sprzeczne z europejskim prawem ochrony konsumentów. To było nieakceptowalne" - podkreślił unijny komisarz ds. sprawiedliwości Didier Reynders.

Większość linii lotniczych zgodziła się, aby osoby, które w pierwszych miesiącach pandemii przyjęły vouchery od linii lotniczych, mogły je wymienić na gotówkę.

Największa wspólna akcja

Interwencja została zainicjowana na wniosek organizacji zrzeszającej europejskie grupy ochrony praw konsumentów (BEUC). KE przekazała sprawę sieci europejskich urzędów ochrony konsumentów (CPC). Jak poinformowała Komisja Europejska, była to największa wspólna akcja na rzecz ochrony praw europejskich konsumentów.

"Podczas pandemii linie lotnicze na masową skalę łamały prawa konsumentów (...), przyszedł czas na to, by oczyściły swój wizerunek. Wielu klientów w całej Europie wciąż czeka na zwrot pieniędzy za loty anulowane podczas pierwszych lockdownów w 2020 roku" - przekazała dyrektor generalna BEUC Monique Goyens.

Kary

Jak nieoficjalnie dowiedziała się Deutsche Welle, przewoźnicy przystąpili do porozumienia w obawie przed karami finansowymi. "Za naruszanie prawa UE, w tym przepisów o ochronie konsumentów, grożą realne kary, w tym finansowe. Jeśli linie lotnicze nie zaakceptowałyby porozumienia i nadal nie przestrzegały praw pasażerskich, krajowe urzędy konsumenckie mogłyby nałożyć na nie przewidziane prawem sankcje" - powiedział DW jeden z unijnych urzędników.

Źródło: www.world-today-news.com / Deutsche Welle

Więcej o: