To długa trasa. Nie będziemy ukrywać, że nie jest dedykowana osobom początkującym. 30 km odcinek Głównego Szlaku Beskidzkiego łączy będącą na skraju Bieszczadów Komańczę z jednym z Cisną. Wędrówka zajmuje cały dzień. Na trasie sporo jest przewyższeń - ponad 1150-1250 m. Ale nie pożałujecie tego wysiłku. Widoki rekompensują pot i trud.
Najciekawszym miejscem szlaku są Jeziorka Duszatyńskie. Po drodze zdobędziemy też kilka szczytów: Hon, Wołosań, Pocak, Jaworne, czy Chryszczatą. Z racji trudności podejścia turystów tu nie spotkamy.
Bukowe Berdo Jacek Bis
Na Bukowe Berdo można wejść od kilku stron. Jednak trasa z Mucznego jest najspokojniejsza. Nie ma tu turystów! A to dziwi, bo szlak nie jest przesadnie wymagający. Bukowe Berdo liczy 13 11 m n.p.m. w najwyższym punkcie, więc należy być gotowym na dosłownie dwugodzinny marsz.
Po drodze odpoczniemy, spacerując przez las. A ze szczytu zobaczymy obłędne krajobrazy rozciągające się nad Kopą Bukowską, Haliczem, Rozsypańcem, Szerokim Wierchem.
Bieszczady, Połonina Wetlińska Fot. Franciszek Mazur / Agencja Wyborcza.plencja Wyborcza.pl
Trzecia sprawdzona przez nas trasa to szlak żółty wiodący na Przełęcz Orłowicza. Stąd można wyruszyć na Smerek. Stratujemy w miejscowości Zatwarnica.
Większość drogi prowadzi przez las. Latem przyniesie to niezbędny chłód, ale jesienią lepiej wziąć dodatkowy sweter. Szczyt Smereka zaskoczy nas świetnymi widokami na Roh, Hnatowe Berdo, Wielką Rawkę, Riabą Skałę, Płaszę, Okrąglik i Jasło, dolinę Sanu, pasmo Otrytu, Zatwarnicę, Jawornik, Dwernik-Kamień, a nawet na Magurę Łomniańską.