Ray Lin Howard to amerykańska raperka i stylistka, która wsiadła w Fairbanks na pokład linii Alaska Airlines. Personelowi pokładowemu nie spodobał się strój kobiety, uznano go niestosowny i nakazano jej coś jeszcze nałożyć. Kobieta miała na sobie szary stanik sportowy i krótkie szorty rowerowe. Raperka posłuchała zaleceń załogi i założyła różową koszulkę w panterkę. Jednak i ten strój nie zyskał aprobaty obsługi lotu. Okazało się, że top jest zbyt krótki i nie zasłania brzucha.
Po raz trzeci podszedł do niej steward i zwrócił jej uwagę na niestosowny strój. Wtedy już kobieta straciła cierpliwość: - Jeśli chcesz mnie wyrzucić, wyrzuć mnie. Zrobiłam to, o co mnie prosiłeś. Chcę, żebyś zostawił mnie w spokoju - powiedziała do stewarda, który chwycił za słuchawkę i powiadomił o zajściu policję. Gdy mundurowi wysłuchali jej historii, uznali, że nie mogą postawić jej zarzutów, ponieważ nie popełniła żadnego wykroczenia.
O przykrej sytuacji, która spotkała ją podczas lotu, opowiedziała w filmie, który udostępniła na TikToku. Nagranie obejrzało już ponad 2,2 mln internautów. Kobieta przyznała, że została wyrzucona z samolotu, ponieważ widać było jej brzuch, a w rzeczywistości chodzi o coś więcej. Twierdzi, że to przykład dyskryminacji "za to, że jest grubszą, wytatuowaną kobietą mieszanej rasy".
Film Howard był szeroko komentowany. Niektórzy twierdzili, że nie zostałaby poproszona o opuszczenie lotu, gdyby nie była plus size. - Gdy osoba mniejsza o dwa rozmiary, będzie ubrana tak samo, nikt nie mrugnie okiem – skomentował jeden z internautów.
- To dlatego, że jesteś plus size - dodał inny. - To nie jest w porządku!
- To szaleństwo – napisał ktoś inny. - Ale ludzie przysięgają, że nie ma czegoś takiego jak dyskryminacja osób plus size.
- Wiele razy nosiłam krótki top i bez problemu leciałam tymi liniami lotniczymi – odpowiedziała inna internautka, oznaczając linię lotniczą. - Możecie wyjaśnić tę rażącą dyskryminację?
Historią zainteresowali się dziennikarze "NY Post", którzy poprosili linię lotniczą o komentarz. Przedstawiciele Alaska Airlines zdradzili, że są w stałym kontakcie z pasażerką.
- Dokładamy wszelkich starań, aby dowiedzieć się, co się stało i podjąć odpowiednie działania. Naszym celem jest zapewnienie jak najlepszej opieki nad wszystkimi klientami - oznajmił amerykański przewoźnik.
Ray Lin Howard potwierdziła, że skontaktował się z nią przewoźnik, który przeprosił ją za zaistniałą sytuację, zaoferował pełny zwrot kosztów i zniżki na kolejne loty.
To nie pierwsze takie zdarzenie na pokładzie Alaska Airlines. 31 lipca inna tiktokerka Sierra Steadman także oskarżyła personel pokładowy o "zawstydzenie jej" i grożenie wyrzuceniem z samolotu za noszenie krótkiej bluzki i szortów.
Źródło: NY Post / yahoo