Hotele tylko dla dorosłych. Coraz bardziej popularny trend w Polsce

- Nie jesteśmy potworami, które "nie kochają słodkich maluszków" - mówi pani Joanna z Łodzi. - Jesteśmy bezdzietni z wyboru - najzwyczajniej w świecie nie przepadamy za hałasem i chaosem jaki generują dzieci - dodaje pan Mateusz. - Kilka lat temu pojechaliśmy z mężem na randkę i teraz staramy się raz na jakiś czas wyjeżdżać tylko we dwoje. Dobrze czasem zatęsknić za swoimi pociechami - śmieje się pani Agata. Wśród Polaków coraz bardziej popularny staje się trend wypoczynku w hotelach dla dorosłych, w tzw. strefach bez dzieci.

Jesteście na wakacjach. Chcecie wreszcie wypocząć, a tu o godz. 6:00 rano budzi was głośny płacz dziecka zza ściany? Idziecie na śniadanie, a rozbrykane towarzystwo nie może usiedzieć spokojnie na miejscu lub histeryzuje, że nie lubi warzyw? Aby uniknąć podobnych sytuacji, można zdecydować się na wypoczynek w hotelu, do którego dzieci mają zakaz wstępu, czyli oferującego tzw. "child-free zone".

Zobacz wideo "Gdyby nie podwójne łóżko, nie zaszłabym w ciążę", czyli najbardziej absurdalne skargi turystów na biura podróży

Hotele dla dorosłych to miejsca dedykowane dla gości podróżujących bez dzieci. W zależności od zasad, jakie przyjmie dana placówka, mogą tu zanocować osoby od 12., 14. czy 18. roku życia. Zgodnie więc z przyjętą polityką obowiązuje tu zakaz wstępu dla rozwrzeszczanych maluchów. Nie można tu liczyć na dostawki w pokojach, krzesełka do karmienia czy animacje dla najmłodszych. Także na basenach i w spa możemy czuć się w pełni swobodnie.

- Trend "żadnych dzieci" jest coraz bardziej widoczny. Liczba zapytań o tego typu obiekty wzrosła dwukrotnie w tym sezonie wakacyjnym, gdy rodziny z dziećmi wyruszyły na wakacje, wykorzystując przysługujący im bon turystyczny. Na zapotrzebowanie zwolenników spokojnego wypoczynku odpowiedziały hotele, które zmieniają swój profil działania, odchodząc od ogólnego, do bardzo wyspecjalizowanego. Nawet jeśli nie zaznaczają wprost, że nie przyjmują dzieci, to często w trakcie rezerwacji informują turystów o tym, że z uwagi na brak udogodnień dla najmłodszych, niebezpieczne otoczenie, jak na przykład nieogrodzony staw, proszą o pozostawienie pociech w domu – słyszę od Natalii Jaworskiej, ekspertki z portalu Noclegi.pl.

- Dobrze czasem zatęsknić za swoimi pociechami - śmieje się pani Agata- Dobrze czasem zatęsknić za swoimi pociechami - śmieje się pani Agata Pheelings media / shutterstock

– Po wprowadzeniu bonu turystycznego w największym stopniu poszukiwane są obiekty obsługujące ten program. Przy nich hotele dla dorosłych to niewielki procent, natomiast śmiało można powiedzieć, ze ten trend się rozwija i z roku na rok powstaje coraz więcej takich miejsc, również samo zainteresowanie turystów takim wypoczynkiem rośnie – zauważa Kamila Miciuła-Szlachta, rzeczniczka prasowa z portalu Nocowanie.pl.

– Hotele tylko dla dorosłych nie są w Polsce nowością – zauważa Marek Świrkowicz, redaktor naczelny Magazynu Travelist. - Ten trend dotarł nad Wisłę już w 2014 roku i od tamtej pory stopniowo przebijał się do świadomości podróżnych. Jednak prawdziwy wzrost zainteresowania ofertami tego typu obserwujemy od końca ubiegłego roku. Choć pandemia zbliżyła do siebie wiele rodzin, to nadmiar wspólnego czasu wywołał wzrost popytu na wakacje bez dzieci. Hotele dostrzegają tę potrzebę i tworzą oferty dedykowane dorosłym, w których kładą nacisk na wspólne posiłki, rytuały SPA lub zapewnienie romantycznej atmosfery.

Po romantyzm

Na taki właśnie wyjazd zdecydowała się pani Agata, szczęśliwa mężatka i mama dwójki nastolatków.

– Pojechaliśmy kilka lat temu z mężem na randkę i teraz staramy się raz na jakiś czas wybierać tylko we dwoje. Dobrze czasem zatęsknić za swoimi pociechami – śmieje się pani Agata. – Dzieci na początku kręciły nosem, chciały jechać z nami, ale w końcu ich jakoś udobruchaliśmy. Pojechały do swojej ukochanej cioci, a my z mężem mogliśmy się poczuć przez chwilę prawdziwie beztrosko.

– Gdy urządzaliśmy jeden z pokojów i postawiliśmy wannę na środku, zastanawiałam się, czy to dobry pomysł, a teraz jest najchętniej oblegany – śmieje się Maria Pietruszka, właścicielka Willi Wisła 74. – Wyjątkowo w wakacje zapraszamy do naszego obiektu osoby od 12. roku życia, ponieważ mieszkamy tutaj z synami (młodszy ma 12 lat, a starszy 14 lat). Poza sezonem gościmy osoby powyżej 18. roku życia. Przyjeżdżają do nas małżonkowie na trzy, cztery dni. Zostawiają swoje pociechy u rodziny, bo sami potrzebują odpoczynku, szczególnie w czasach pandemii, gdy szkoły były zamknięte i edukacja odbywała się w trybie zdalnym. Nasi goście doceniają spokój, który u nas panuje, dzieci nie biegają, nie krzyczą, nie płaczą. Można za to przyjechać do nas z ukochanym czworonogiem.

Wiele par korzysta z oferty hoteli dla dorosłychWiele par korzysta z oferty hoteli dla dorosłych Kaspars Grinvalds / shutterstock

- Z perspektywy właścicieli obiektów trend "child-free" to w sumie spore ułatwienie. Nie trzeba dostosowywać obiektu, budować placu zabaw, przygotowywać specjalnego menu czy organizować kącika zabaw. Ponadto podróżujący child-free zazwyczaj wydają dużo więcej, nawet do 60 proc. więcej na noclegi i chętniej rezerwują obiekty czterogwiazdkowe z dobrymi SPA. Z drugiej strony jednak niezmiernie trudno odmawiać gościom z rodzinami, którzy nie zawsze rozumieją politykę hotelu – zauważa Natalia Jaworska.

Na taki właśnie aspekt zwraca uwagę Maria Pietruszka, bo choć koncepcja hotelu dla dorosłych przyjęła się w Wiśle, to właścicielka przeżyła dość niefortunną sytuację, gdy małżeństwo przemyciło do pokoju roczne maleństwo.

– Goście zarezerwowali 2-osobowy pokój, nic nie wspominając o dziecku, a tu następnego dnia o godz. 6:00 rano pobudka. Maluch zaczął płakać. Czułam dyskomfort. Do takiej sytuacji nie powinno dojść, ponieważ na wszystkich portalach rezerwacyjnych mam blokady na przyjazd z latoroślami – opowiada właścicielka.

Specjalne strefy w hotelu

W niektórych obiektach można spotkać specjalne strefy pokoi "bez dzieci" i różne przywileje dla osób dorosłych. Na taki krok zdecydował się jeden z dolnośląskich hoteli. 

– Już jakiś czas temu zaaranżowaliśmy w naszym hotelu strefę pokoi przeznaczoną jedynie dla dorosłych. Z kolei w hotelowym SPA nasi najmłodsi mogą przebywać do godz. 19:30, później udostępniamy je wyłącznie dorosłym, którzy mogą wówczas zrelaksować się przy spokojnej muzyce – mówi Tomasz, manager jednego z dolnośląskich hoteli.

Poza tym wydzielono również specjalną część w sali restauracyjnej dla rodzin z dziećmi. – Maluchy mogą w niej znaleźć m.in. zabawki, kolorowanki i specjalne menu. Takie rozwiązanie pozwoliło nam również w prosty i nieinwazyjny sposób ograniczyć liczbę sytuacji, w których np. dzieci pojawiały się niespodziewanie na drodze kelnerom, przenoszącym właśnie gorące napoje – dodaje pan Tomasz.

W hotelach tylko dla dorosłych można skorzystać z bogatej oferty SPAW hotelach tylko dla dorosłych można skorzystać z bogatej oferty SPA New Africa / shutterstock

"Nie jesteśmy potworami"

Jedną z takich osób, która korzysta z miejsc dedykowanych dla dorosłych, jest pani Joanna. Zastrzega, że nie ma nic do dzieci, ale na wyjeździe potrzebuje ciszy i spokoju.

- Kiedy wyjeżdżamy z mężem, a zbyt rzadko mamy ku temu okazję, potrzebujemy przede wszystkim spokoju, ale niekoniecznie w leśnej głuszy z dala od innych. Często wybieramy się na city break, korzystając z uroków miasta, które odwiedzamy. Po zbyt wielu porankach w hotelowej restauracji z bieganiną między stolikami, radosnym wygrywaniem marszów sztućcami na talerzach i płaczem nad niechcianym pomidorkiem zaczęliśmy rozglądać się za miejscami ze strefą tylko dla dorosłych - mówi pani Joanna z Łodzi.

i dodaje: - Nie jesteśmy potworami, które "nie kochają słodkich maluszków". Po prostu szukamy spokojnej przestrzeni, a rodzice małych dzieci coraz częściej zdają się nie tylko nie reagować na głośne zachowanie maluchów, ale wprost cieszą się ich hałaśliwą aktywnością, sami bez skrępowania krzycząc na całą salę, żeby ich pociecha uważała i nie potknęła się na schodku. Jakiekolwiek próby zwracania uwagi rodzą agresję, więc przestaliśmy zwracać uwagę. Rodziny z dziećmi mają prawo wypoczywać, jak chcą. Ale my też, więc szukamy miejsca dla siebie – mówi Joanna z Łodzi.

Pan Mateusz również zatrzymuje się w takich miejscach, w których nie obudzi go rano głośny płacz cudzej pociechy.

– Nie ukrywam, że obecnie nie wyobrażam sobie już nocowania w hotelu innym niż te dedykowane wyłącznie dorosłym. Moim zdaniem każdy ma prawo do takiego wypoczynku, jaki ceni sobie najbardziej i do spędzania czasu w okolicznościach, które w pełni mu odpowiadają. Razem z małżonką jesteśmy bezdzietni z wyboru – najzwyczajniej w świecie nie przepadamy za hałasem i chaosem, jaki generują dzieci. Coraz bardziej doceniamy spokój oraz ciszę, dlatego hotele, które nie przyjmują dzieci, są dla nas strzałem w dziesiątkę – dodaje pan Mateusz.

Natalia Jaworska, ekspertka z portalu Noclegi.pl podkreśla, że tego typu obiekty nie są tworzone przeciwko konkretnej grupie, lecz z myślą o osobach oczekujących jasno określonych warunków wypoczynku. - Jak podkreślają w naszych ankietach hotelarze, to nie dzieci stanowią problemem, ale rodzice, którzy często nie potrafią, albo nie chcą nad swoimi pociechami zapanować.

Z oferty "child-free zone" korzystają pary w różnym wieku, które chcą spędzić romantyczny czas we dwoje albo po prostu odpocząć w ciszy. – Kolejna grupa to osoby wypoczywające samotnie. Zdarzają się także rezerwacje od seniorów, jednak najczęściej są to turyści z zagranicy – dodaje Jaworska.

Takie hotele wybierają nie tylko pary czy single, którzy nie posiadają dzieci, ale także osoby, które mają już dorosłe dzieci lub nawet je posiadają, ale mają możliwość wyjechać na kilka dni bez ich towarzystwa. To również świetna okazja, żeby zorganizować wyjazd z przyjaciółmi.

– Hotele dla dorosłych dobrze sprawdzają się także w innych sytuacjach, jak choćby weekendowe wyjazdy w gronie przyjaciół czy tzw. SPA-Days, z których często korzystają klientki Travelist. Są także częstym wyborem w przypadku spotkań biznesowych i profesjonalnych szkoleń. Zdarza się również, że hotele o tym profilu wybierają ojcowie lub matki, którzy szukają ciekawych form spędzenia "jakościowego" czasu z nastoletnią córką lub synem – zauważa Marek Świrkowicz.

Można się zastanawiać, czy taka oferta jest droższa od standardowych hoteli. - Jak wynika z naszych danych pełną ofertę "child-free" proponują głównie obiekty czterogwiazdkowe i SPA, z tego tylko względu cena może być wyższa. Zazwyczaj w cenie noclegu mamy bezpłatny dostęp do strefy wellness&SPA, w której można zrelaksować się, w tym przypadku, bez dzieci. Takie ośrodki znajdziemy między innymi w Krynicy-Zdroju, nadmorskim Międzywodziu, Wiśle, Warszawie czy Kołobrzegu – informuje Jaworska z portalu Noclegi.pl.

Więcej o: