Jak podaje NBC News, do zdarzenia doszło na plaży Orchard Beach na Bronksie w Nowym Jorku. Nad wodę tłumy przywiały nieznośne upały. Nikt nie spodziewał się, że beztroskie chwile zamienią się w tragedię. Nagle zerwała się burza, ratownicy krzyczeli przez megafony, żeby wszyscy wyszli z wody, kazali też opuścić plażę, zanim uderzy piorun. Jednak nie wszyscy zdążyli uciec. Piorun uderzył w sześć osób, wszystkie doznały obrażeń i zostały przewiezione do szpitala Jacobi Medical Center. A wśród nich trójka dzieci.
Jeden ze świadków powiedział gazecie, że 15-latek, w którego trafił piorun, "jakby wyleciał w powietrze". W stanie krytycznym trafił do szpitala, doszło też do chwilowego zatrzymania akcji serca.
Ranny został również pięciolatek, jego stan jest stabilny. "To miał być zwykły dzień na plaży, nagle nie wiadomo skąd zostali uderzeni przez piorun" – mówił w Newsweeku ojciec chłopca, który przekazał, że syn jest w dobrym stanie.
Zagraniczne media nie podają informacji o stanie zdrowia dorosłych, którzy zostali ranni. Rzeczniczka NYC Parks Meghan Lalor przekazała, że łączy się z bliskimi ofiar tej tragedii w bólu.
Tego dnia uderzył jeszcze jeden piorun, w okolicy promenady. Ludzie w popłochu zaczęli uciekać, szukać schronienia i krzyczeć.
Burza nad wodą jest niebezpieczna, ponieważ woda doskonale przewodzi prąd. Dlatego, jak czytamy na stronie policja.pl, najszybciej należy wyjść na brzeg, opuścić plażę i zatrzymać się w najbliższym barze, restauracji lub hotelu.
Oprócz tego:
Burza na plaży Garrett teitloff / shutterstock
Gdy burza zaskoczy cię w górach, również powinieneś odizolować ciało od podłoża. Pomoże ci w tym na przykład plecak, torebka, kurtka lub ręcznik. Połóż któryś z tych przedmiotów na ziemi i przykucnij na nim. Twoje nogi powinny być ze sobą złączone.
Oprócz tego:
Jeśli przebywasz w większej grupie, pamiętaj o tym, że nie powinniście trzymać się za ręce. Poza tym w takich sytuacjach nie należy kucać zbyt blisko siebie. Dzięki zachowaniu większej odległości w razie ewentualnego porażenia ucierpi mniej osób.
Źródło: Newsweek / NBC News / policja.pl / Tatromaniak