O swoich perypetiach poinformował "Gazetę Wyborczą" pan Przemysław, który do tego słonecznego, słowiańskiego kraju wybrał się z żoną i czwórką dzieci – 9-latką, 4-letnimi bliźniakami i półrocznym synem. Zdecydował się na rezerwację domku, która była w ofercie jednego z polskich biur podróży. Po pokonaniu męczącej trasy z Polski do Chorwacji autem, po przybyciu na miejsce dowiedział się, że taka rezerwacja nie istnieje. "A właściwie istnieje, tylko że domek pomieści co najwyżej trzy osoby. Oczywiście odmówiłem przyjęcia kluczy, bo domek był dla połowy naszej wycieczki, w dodatku na kempingu, którego nie chcieliśmy i bez basenu, za który również zapłaciliśmy" – mówił "Gazecie Wyborczej" pan Przemysław.
Biuro podróży rozkładało ręce, nie potrafiło pomóc, trzy godziny spędzone na telefonie nie przyniosło rezultatów, więc 6-osobowa rodzina musiała spędzić noc w aucie, którym przyjechała na miejsce. Następnego dnia poproszono Polaka o wysłanie e-maila. Zanim został rozpatrzony, minęła doba. Biuro podróży dopiero trzeciego dnia wywiązało się z umowy, choć i tym razem nie pełni. Zamiast 6-osobowego domku o standardzie superior, jak wynikało z umowy, zapewniło domek typu standard i do tego na cztery osoby. Polacy przyjęli tę propozycję. Co mieli robić? Kolejną noc spędzić w aucie?
Inni turyści również mają trudności ze znalezieniem noclegu. Pani Monika powiedziała Onetowi, że wybrała się do Chorwacji, licząc na znalezienie kwatery na miejscu. Zwykle udawało się to bez problemu. Ten rok jest niestety inny pod tym względem.
"Byliśmy już bardzo zmęczeni wielogodzinną podróżą samochodem. Na wakacje wybraliśmy się z półtorarocznym dzieckiem i nie wyobrażałam sobie spędzić nocy w samochodzie. Rozważaliśmy z mężem zatrzymanie się na jedną noc w Chorwacji i wyruszenie następnego dnia do Albanii, gdzie było dużo ofert noclegów w dobrych cenach. Jednak nie było możliwości zatrzymania się tylko na jedną noc w Makarskiej. Zbliżał się koniec dnia, więc musieliśmy się zdecydować na pobyt w Chorwacji. Teraz tego trochę żałujemy - jest straszny tłok. Takie wakacje to żadna przyjemność" - przyznaje w rozmowie z Onet Podróże pani Monika.
Inna turystka na jednej facebookowej grupie związanej z Chorwacją napisała wręcz ostrzeżenie:
"Nie polecam w tym roku jechać w ciemno. Znalezienie noclegu graniczy z cudem" - alarmuje pani Renata.
Internauci na innych grupach również zwracają na to uwagę.
"Od miesiąca jest temat, żeby nie jechać w ciemno, bo nie ma nic wolnego. Ludzie śpią w samochodach i na plaży, a nawet wracają do domu. Nie radzę. Naprawdę" - pisze jedna z internautek.
"W tym roku zero wolnych apartamentów. Nikt nie czeka przy drodze. Sporadycznie wolne na pojedyncze dni" - pisze pani Alicja.
"Przyjechaliśmy wczoraj (też w ciemno), znaleźliśmy nocleg, ale ogólnie jest ciężko, więc mieliśmy szczęście" - napisała inna internautka.
A pani Paulina radzi: "Nie jedźcie w ciemno. Cały czas piszą o tym na grupach. Znajomi szukali dla rodziny kwatery w Makarskiej trzy dni. Szukali i nic nie znaleźli".
"Wszędzie ludzie pytają i nic nie mogą znaleźć. Wszystko zajęte aż nie chce się wierzyć" - zauważa pani Żaneta.
"Czy wszyscy Polacy zaplanowali urlop w Chorwacji" - zastanawia się pan Piotr.
Warunkiem wjazdu do Chorwacji z państw członkowskich UE lub państw strefy Schengen jest posiadanie unijnego certyfikatu COVID.
Osoby, które nie posiadają unijnego certyfikatu COVID, będą mogły wjechać pod warunkiem, że na granicy okażą:
- nie starszy niż 72 godziny negatywny wynik testu PCR na SARS-CoV-2 lub nie starszy niż 48 godzin szybki test antygenowy (ważność obu testów liczy się od momentu pobrania materiału do badania). Honorowane są wyłącznie testy antygenowe stosowane w krajach UE i wykonywane w laboratoriach;
- nie starsze niż 270 dni zaświadczenie o przyjęciu dwóch dawek szczepionki uznawanej w UE (Pfizer, Moderna, AstraZeneca, Sputnik V, Sinopharm);
- nie starsze niż 270 dni zaświadczenie o przyjęciu jednej dawki szczepionki Janssen (Johnson&Johnson) – pod warunkiem, że od przyjęcia tej jednodawkowej szczepionki upłynęło 14 dni;
- zaświadczenie o przechorowaniu Covid-19 i przyjęciu jednej dawki szczepionki w ciągu 6 miesięcy od daty zachorowania na Covid 19, a szczepienie zostało wykonane w ciągu ostatnich 270 dni;
- potwierdzenie, że od przyjęcia pierwszej dawki szczepionki Pfizer, Moderna lub Gamaleya (Sputnik V) upłynęło od 22 do 42 dni lub 22 do 84 dni jeśli przyjęły pierwszą dawkę szczepionki AstraZeneca;
- zaświadczenie lekarskie potwierdzające, że przebyły COVID-19 zawierające daty przechodzenia choroby lub pozytywny wynik testu PCR/testu antygenowego, wykonanego w ciągu ostatnich 270 dni, ale nie później niż 11 dni, przed planowaną datą przekroczenia granicy RCh. UWAGA! Nie ma wzoru takiego zaświadczenia.
Granicę, bez dodatkowych wymogów, mogą przekroczyć dzieci do momentu ukończenia dwunastu lat, przekraczające granicę z rodzicami/opiekunami posiadającymi unijny certyfikat COVID lub negatywny wynik testu, lub będącymi ozdrowieńcami, lub posiadającymi zaświadczenie o szczepieniu.
Osoby, które nie będą spełniały jednego z wyżej wymienionych warunków, przy wjeździe na terytorium Republiki Chorwacji zostaną automatycznie skierowane przez policję graniczną na dziesięciodniową kwarantannę, która może zostać skrócona po otrzymaniu negatywnego wyniku testu PCR/antygenowego, wykonanego już na terenie Chorwacji.
Źródło: "Gazeta Wyborcza", Onet.pl, gov.pl