19-letni Walijczyk wypoczywał na Ibizie z przyjaciółmi i podziwiał zachód słońca na plaży w San Antonio, gdy poczuł ukłucie i zauważył ugryzienie. Mimo tego zignorował ten fakt i dalej dobrze się bawił. Poszedł spać o godz. 1:00 w nocy. Ze snu wyrwał go piekący ból. "Wstałem o piątej rano, bo moja ręka paliła i nie przestawała puchnąć" – wspomina na łamach Diario de Mallorca.
Poszedł do ośrodka zdrowia, otrzymał kilka zastrzyków, aby zmniejszyć obrzęk i zmniejszyć ból, ale sytuacja się pogarszała. Umieszczono go więc w szpitalu Can Misses i przeprowadzono testy, ponieważ "nie wiedzieli, co jest przyczyną takiego obrzęku". "Zacząłem panikować, ponieważ moje palce robiły się coraz bardziej fioletowe" – wspomina młody człowiek. - "Lekarze powiedzieli, że nigdy czegoś takiego nie widzieli" – mówi.
Po dwóch tygodniach, podczas których lekarze przeprowadzili wiele badań, poznali w końcu przyczynę obrzęku i zmian w dłoni turysty. Okazało się, że ukąsił go pustelnik brunatny – jadowity pająk. Choć jego ukąszenie rzadko bywa śmiertelne, to jad tych pająków może powodować rozległą martwicę tkanek. I tak też się stało w przypadku Walijczyka. Niestety w dłoni zaszły już zmiany martwicze i konieczna będzie amputacja dwóch palców prawej ręki i część drugiej.
Po dwóch tygodniach pobytu w szpitalu i pomimo tego, że planował pozostać na Ibizie jeszcze przez dwa miesiące, wrócił do Walii. To tutaj przejdzie zabieg amputacji.
Czy odradza innym przyjazd na wakacje na wyspę? "Miliony ludzi co roku przyjeżdżały w to miejsce, aby zobaczyć zachód słońca i nic im się nie stało" - stwierdził. 19-letni Walijczyk postanowił nagłośnić sprawę, ku przestrodze innych turystów, a także po to, żeby w podobnej sytuacji nie tracić czasu.
"Jeśli komuś przydarzy się coś podobnego, lekarze będą mogli interweniować wcześniej i może uratują dotkniętą jadem część ciała" - mówił.
Pustelnik brunatny rlockeby / Pixabay
Jak informuje Newsweek, pająk pustelnik brunatny poluje niemal wyłącznie na drobne pająki i owady, ale zdarza mu się ukąsić człowieka. Robi to jednak zupełnie przypadkiem. Lubi bowiem ciemne i suche miejsca. Gdy go ktoś zaskoczy, przestraszony atakuje. Jego jad zawiera substancje niszczące komórki, więc ukąszenie może wywołać martwicę tkanek. Występuje najczęściej w południowych i środkowych stanach Ameryki Północnej, od kilku lat można go spotkać na południu Europy.
Dwa lata temu Polsat News donosił o zdarzeniu, do którego doszło w Polsce. 31-latka z Dąbrówki k. Krosna na Podkarpaciu kupując banany, została ugryziona przez pustelnika brunatnego. Na drugi dzień obudziła się z opuchlizną nadgarstka, kilka godzin później jej stan pogorszył się dramatycznie. W stanie agonalnym kobieta trafiła do szpitala. Lekarze uratowali jej życie, ale doznała czterokończynowego porażenia.
"Skończyło się to wszystko paraliżem czterokończynowym. W tej chwili poruszam się samodzielnie, ale nie są to duże dystanse, wózek towarzyszy mi na każdym kroku" - mówiła Polsat News pani Katarzyna.
Źródło: diariodemallorca.es, Newsweek / Polsat News