Policjanci z hrabstwa Weber w stanie Utah borykają się z nową modą, która opanowała osoby szukające mocnych wrażeń. Nie tylko wspinają się na słupy energetyczne, ale również rozwieszają tam hamaki. Szeryf hrabstwa Weber w stanie Utah postanowił opublikować na swoim profilu na Facebooku apel, w którym prosi o rozwagę.
W mediach społecznościowych opublikowano zdjęcie, na którym dużymi, wyraźnymi strzałkami zaznaczono hamaki, które umieszczono na ogromnych słupach energetycznych. Mundurowi apelują, że porażenie może grozić śmiertelnym niebezpieczeństwem.
Wydaje się, że wiele osób niż sobie z tego nie robi, ponieważ jak wynika z wiadomości opublikowanej na Facebooku, tego typu wspinaczka i "biwakowanie" cieszy się coraz większą popularnością. Dlatego szeryf zapowiedział dodatkowe patrole i wzmożone kontrole w miejscach, gdzie takie przypadki są najczęstsze. Szczególnie dotyczy to okolic miast North Ogden i Pleasant View.
Każdy, kto zostanie złapany, zostanie ukarany dużym mandatem. Trzeba jednak pamiętać, że gra nie toczy się tylko o liczbę zer na mandacie, ale o życie, dlatego policja apeluje o rozwagę i unikanie tych miejsc. "Naprawdę nie chcielibyśmy widzieć kogoś rannego w wyniku upadku lub porażenia prądem. Rodzice, proszę, przekażcie to swoim dzieciom" - apeluje biuro szeryfa.
"Ostatnią rzeczą, jakiej chcemy, jest to, żeby ktoś został ranny. Ważna jest też infrastruktura, za której pośrednictwem energia dociera do setek tysięcy ludzi" – powiedział w wywiadzie dla KUTV porucznik Cortney Ryan, dodając, że to najprawdopodobniej głównie nastolatki i młode pary decydują się na taki sport ekstremalny. "Jest stamtąd dobry widok i ma się poczucie odosobnienia" – dodał szef policji View Ryon M. Hadley.
Pod postem czytelnicy zaczęli żywo komentować nieodpowiedzialne zachowanie osób wybierających taki styl relaksu.
Przyszli laureaci nagrody Darwina.
Nie mogę uwierzyć, że trzeba mówić ludziom, żeby nie wspinali się na słupy wysokiego napięcia.
Naturalna selekcja.
Źródło: Biuro szeryfa hrabstwa Weber / Facebook / Newsweek