Nadchodzi czwarta fala pandemii. Hotelarze apelują do rządu: Nie zamykajcie nas jesienią

Wszystko wskazuje na to, że czeka nas czwarta fala pandemii, a co za tym idzie, znowu wprowadzone zostaną różnego rodzaju obostrzenia. Hotelarze, obawiając się czarnego scenariusza, apelują do rządu: "Nie zamykajcie nas jesienią" i powołują się na wyniki badań.

Izba Gospodarcza Hotelarstwa Polskiego w imieniu organizacji działających w branży hotelarskiej, wystosowała 28 lipca pismo do prezesa Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego, wicepremiera Jarosława Gowina oraz ministra zdrowia Adama Niedzielskiego. Hotelarze apelują w nim o zachowanie ciągłości i przewidywalność prowadzenia działalności przez przedsiębiorców hotelarskich.

Argumentują, że zarówno hotele w Polsce, jak i w Europie w marginalnym stopniu przyczyniają się do rozprzestrzeniania wirusa SARS-CoV-2. IGHP powołuje się na badania, z których wynika, że odsetek zakażeń w sektorze usług noclegowych jest naprawdę znikomy.

"Statystyki niemieckiego Robert Koch Institut pokazują, jak niewielki odsetek zakażeń ma miejsce w sektorze usług noclegowych. Podobne dane zawierają raporty z Irlandii, gdzie jedynie 0,14 proc. ognisk wirusa można przypisać hotelom. Z kolei raport z Holandii (Dutch National Institute for Public Health and Environment) sporządzony za okres 06.07 – 13.10.2020 roku podał, iż tylko 3,8 proc. przypadków zachorowań nastąpiło w obiektach hotelarskich. Do podobnych konkluzji prowadzi analiza UK Hospitality opracowana przez analityków CGA (CG Analysts Ltd). Raport ten pokazuje, że firmy w tym sektorze nie były istotnymi obszarami transmisji SARS-CoV-2 w 2020 roku w Wielkiej Brytanii" – czytamy w apelu skierowanym do rządzących.

– Wskazane przez nas informacje pozwalają uzasadnić wniosek, że podobnie jak w innych krajach europejskich, hotele w Polsce mają marginalny udział w rozprzestrzenianiu zakażeń wirusem SARS-CoV-2. W związku z tym nie ma konieczności ich zamykania, szczególnie w dobie nabywania przez społeczeństwo coraz większej odporności zbiorowej z racji ukończonego cyklu szczepień bądź też odporności nabytej po przejściu choroby – mówi Ireneusz Węgłowski, prezes IGHP.

Szara strefa wykorzystuje sytuację

Dodatkowo sygnatariusze pisma zwracają uwagę, że gdy podczas lockdownu branża hotelarska dostosowała się do rządowych rozporządzeń i zamknęła swe podwoje "popyt na usługi noclegowe był w dużym stopniu zaspokajany przez mieszkania, kwatery i apartamenty, które działają często w szarej strefie i nie respektują obowiązujących przepisów".

Branża podkreśla, że jest profesjonalnie przygotowana i spełnia wszelkie wymogi sanitarne, żeby przyjąć gości. Jednocześnie w przypadku rozwoju epidemii deklaruje, że będzie przyjmować gości, którzy wykonają testy na brak obecności wirusa lub też okażą dowód przebycia choroby, pokazujący obecność przeciwciał.

Chcieliby również przyjmować osoby zaszczepione, ale wymaga to wprowadzenia odpowiednich przepisów, które pozwolą hotelarzom na weryfikację faktu zaszczepienia się przez gości, a także upoważnią do przechowywania danych wrażliwych. Odpowiednim zaświadczeniem, na podstawie którego hotele mogłyby przyjmować gości, jest Unijny Certyfikat Covid, stosowany w państwach Unii Europejskiej od 1 lipca. IGHP jest gotowe, aby wspólnie z Ministerstwem Zdrowia, opracować wszelkie normy i warunki funkcjonowania hoteli.

Źródło: IGHP

Więcej o: