Prototyp superszybkiego pociągu zaprezentowano w Qingdao w Chinach. Maglev — zwany również lewitującym pociągiem — to rodzaj składu, który porusza się bez styku z torem, dzięki sile elektromagnetycznej. Nie będzie posiadać kół, zamiast tego powstanie coś na kształt magnetycznie zasilanej poduszki powietrznej.
"Szybki pociąg maglev będzie zawieszony, napędzany i prowadzony bez kontaktu między pociągiem a torem za pomocą siły elektromagnetycznej, a jego opór będzie pochodził wyłącznie z powietrza" - powiedział magazynowi "Global Times" Liang Jianying, zastępca dyrektora generalnego i główny inżynier CRRC Sifang.
"Pociąg jest bezpieczny, niezawodny, ma niski poziom hałasu, małe wibracje, dużą pojemność pasażerską i wymaga mniej konserwacji. Ten typ transportu może wypełnić lukę między koleją dużych prędkości, których maksymalna prędkość eksploatacyjna wynosi 350 km/h, a samolotami, których prędkość przelotowa wynosi od 800 do 900 km/h" - dodał inżynier.
Jak informuje Reuters, Chiny stosują tę technologię od prawie dwóch dekad na bardzo ograniczoną skalę. Między innymi z lotniska Szanghaj Pudong do metropolii można wrócić takim supernowoczesnym pociągiem, który osiąga prędkość przekraczającą 400 km/h.
Maglev jest obecnie testowany, a do produkcji może wejść już w 2021 r. Choć na razie nie ma też odpowiedniej infrastruktury, która mogłaby być wykorzystana do wdrożenia kolei magnetycznej na szerszą skalę. Prace koncepcyjne trwają już m.in. w Szanghaju czy Chengdu.
Jak na razie testy przynoszą obiecujące efekty, a jak wylicza Agencja Reutera, czas podróży między Pekinem a Szanghajem zostałby skrócony do 2,5 godziny w porównaniu do ponad 4 godzin w przypadku przejazdu koleją wysokich prędkości. Lot na tym dystansie trwa ponad 2 godziny.
Chiny mają ambitne plany jeśli chodzi o rozwój szybkiej kolei i planują na najbliższe lata prawdziwą rewolucję w komunikacji. I wciąż muszą się w tej materii ścigać z Japończykami. W 2015 roku Japonia ustanowiła nowy rekord prędkości na świecie dzięki własnemu pociągowi o prędkości 603 km/h.
Źródło: Global Times / Reuters